wtorek, 5 lutego 2013

rozdział 20 cz 2


 Po 2 godzinach lotu byłam na miejscu. Wysiadłam i skierowałaś się do hotelu. Po 15 minutach drogi taksówką byłam w hotelu. Zameldowałam się w pokoju 669 i poszłam do niego. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Jak on mógł mi to zrobić? Mówił mi, że mnie kocha, a teraz migdali się z tą Caroline.
Po chwili usłyszałam dźwięk telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz.


Dzwonił Harry. Odrzuciłam połączenie i zaczęłam znowu płakać. Dzwonił jeszcze kilka razy potem skończył.  Znowu ktoś zadzwonił. Myślałaś że to on ale była to Mal. Odebrałam telefon.
-Hej ..Gdzie ty się podziewasz.?-usłyszałam znajomy głos
- Jestem w Polsce. Ja tak nie mogę. Chciałam mu powiedzieć ..ale..-rozpłakałam się
-Ej w którym jesteś hotelu jesteś .?
-Nie ważne chcę być sama..pa-rozłączyłam się i rzuciłam na łóżko.
Cały dzień płakałam nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
***Następny dzień***
Siedziałam brzdąkając coś na gitarze. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Stały tam dziewczyny.
-Ej co wy tu robicie.?-zapytałam
-Musimy pogadać..-powiedziała Malwina i wszystkie wparowały do środka
- Co się stało.? Czemu wyjechałaś tak nagle.?-zaczęła Dominika
-Powiedziałaś Harremu o ciąży.?-zapała Malwina
-Jakiej ciąży ..?!!!-powiedziały jednocześnie Ala, Kasia i Dominika
- Tak jestem w ciąży. I nie, nie powiedziałam mu.-odpowiedziałam-
-Mogła byś mu w końcu powiedzieć. Ma prawo wiedzieć jest ojcem.!-powiedziała Dominika
-A ja nie wiem jak on zareaguje. Nie obchodzi mnie już on. Znalazł sobie inną ..lepszą to mam to gdzieś. Najlepiej mówić  że się kocha, że się nie zostawi, a potem znaleźć sobie inną- Powiedziałam i się rozpłakałam
Dziewczyny mnie przytuliły .
- Ale proszę nie mówcie mu o tym.?- rzuciły krótkie ok
- Dobra my idziemy a ty się odpocznij.-powiedziała Alicja pożegnałam się z nimi i wyszły.
Ja położyłam się i po chwili  zasnęłam.
*Kilka dni później*
Dzisiaj dziewczyny  wracają do Londynu. Pojechałyśmy na lotnisko. Pożegnałam się z nimi i wróciłam do hotelu.
Postanowiłam poszukać jakiegoś mieszkania. Nie miałam zamiaru wracać do Londynu.
Rodzice i tak już o wszystkim wiedzieli więc zapytałam czy kupią mi mieszkanie w Polsce. Nie łudziłam że się zgodzą ale się zgodzili, był jeden warunek to oni mi wybierają mieszkanie. Zgodziłam się. Włączyłam laptopa. Powchodziłam na facebook’a , Twitter’a i inne portale. Miałam dużo Directionerek w znajomych i na TT mnie dużo followało. Wszyscy do mnie pisali ,,proszę niech Harry mnie follownie,,itp. Miałam już tego dość zamknęłam komputer i postanowiłam pójść na zakupy.
Ubrałam się i poszłam.
W domu byłam około 20. Byłam strasznie zmęczona. Rzuciłam się na łóżko. Po chwili usłyszałam dźwięk telefonu. Dzwoniła mama.
-Hej kochanie-powiedziała mama
-Hej
-Znaleźliśmy ci mieszkanie. Jutro przylecimy i cie do niego zabierzemy.- powiedziała mama
-Dziękuje kochani jesteście.
Porozmawialiśmy jeszcze chwile i się rozłączyłam. Wzięłam szybki prysznic przebrałam się i poszłam spać.
*Następny dzień*
Obudziłam się 0 10:36. Wzięłam szybki prysznic i Ubrałam się i zeszłam na dół. Po chwili przyjechali rodzice wsiadłam do auta i pojechaliśmy do mieszkania. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Gdy wysiadłam zobaczyłam piękny  dom,






Wbiegłam do środka i zobaczyłam piękny duży salon połączona z nim była kuchnia i jadalnia. Myślałam że umrę tam. Potem poszłam na górę zobaczyłam tam piękną dużą sypialnie i łazienki. Na samym końcu weszłam do małego pokojiku na końcu korytarza. Był to pokój dziecka.
Stanęłam jak wryta. Chciałam małe mieszkanie a oni mi kupili mini willę. Kocham ich po prostu.
Zeszłam na dół rodzice stali na dole. Przytuliłam ich i podziękowałam. Potem poszliśmy na kolacje , a później wróciłam do nowego domu.
*Kilka dni później oczami Malwiny*
Dzisiaj wieczorem ide na kolacje z Zaynem. Ostatnio się trochę pokłóciliśmy ,bo on stwierdził że to wszystko Weroniki winna i że ona powinna o wysłuchać. No jak on to powiedziała myślałem że go na miejscu zajebie. Poszłam na zakupy kupić coś na kolacje. Wróciłam około 18 a o 19:30 miał być po mnie Zayn. Wzięłam szybki prysznic i Ubrałam  się. Pomalowałam się lekko włosy zostawiłam rozpuszczone. Gdy skończyłam zeszłam na dół wzięłam torebkę włożyłam tam telefon i inne potrzebne rzeczy. Po chwili do drzwi zapukał Zayn. Odpicował się w garniak. Założyłam buty i kurtkę. Wsiadłam do auta i pojechaliśmy do restauracji.  Po 15 minutach  byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka. Było tak ślicznie. Nie było z byt wiele osób. Usiedliśmy przy 2 osobowym stoliku. Po chwili podszedł kelner i dał nam menu. Zamówiliśmy sałatkę włoską z kurczakiem i białe wino. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Gdy zjedliśmy kelner przyniósł deser lodowy i dolał nam wina i odszedł. Po chwili Zayn uklękną przede mną z  małym pudełeczkiem w ręku.
- Malwino, kocham cie i jesteś dla mnie całym życiem. Chciał bym być z tobą do końca życie. Czy chciała byś ze mną zamieszkać i zostać moją żoną.?-otworzył małe pudełeczko wyją pierścionek i włożył mi go  na palec. 

Nie wiedziałam co zrobić. Chwile patrzyłam w jego piękne brązowe oczy.
-Takk..oczywiście wyjdę za ciebie..kocham cie Zayn- on wstał i mnie przytulił. Ludzie w restauracji zaczęli bić brawo .Potem on odwiózł mnie do domu.
- To może wprowadzisz się do mnie.?  Dzisiaj teraz.? –Zapytał gdy staliśmy przy drzwiach
- Oczywiście.-Powiedziałam szczęśliwa kogo obchodziło to że jest 23.
Weszłam do domu oznajmiłam rodzicom że się wyprowadzam i że jestem zaręczona.
Pakować skończyłam się o 2. Zapakowałam kartony i walizki do auta Zayn. Myślałam ze będziemy jechać do domu 1D  ale jednak nie. Po 20 minutach podjechaliśmy pod jakąś wille.
-O to nasz dom.-powiedział Zayn gdy staliśmy pod drzwiami.
Weszliśmy do środka i obeszłam cały dom. Był piękny. Potem wróciłam do salonu i żuciłam się na Zayna. 

-Piękny jest ten dom.- pocałowałam go a potem przynieśliśmy wszystkie pudła i około 4 poszliśmy spać
***Następnego  dnia* oczami Ali***
Wstałam około godziny 11. Miałam dzisiaj spotkać się z paczką w domu 1D. ubrałam sie  i uczesałam się. Zeszłam na dół zjadłam śniadanie i powędrowałam do ich domu. Po 20 minutach byłam na miejscu. Drzwi otworzył mi Niall. Weszłam do środka. Tam wszyscy siedzieli na kanapie i patrzyli się w telefon.  
-Co tam oglądacie.? –zapytałam
- Eeee ten nic- powiedział Zayn.
- Jak to nic pokażcie.- powiedziałam i wyrwałam Zaynowi telefon wszyscy na mnie patrzyli.
Spojrzałam na telefon. Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam.


Jak on mógł mi to zrobić. Wybiegłam z domu. Pobiegłam do parku i usiadłam na ławce. Nagle koło mnie usiadł jakiś chłopak. Spojrzałam na niego zapłakanymi oczami. Był to Josh.  Patrzyłam w te jego piękne brązowe oczy. (inf.od aut. Nie wiedziałam jakie on ma oczy wiec u mnie ma brązowe. A i All. I reszta dziewczyn znaja się z Joshem.)
- Ej mała co jest.? Czemu płaczesz.?- zapytał obejmując mnie ramieniem
**Oczami Josha***
Szedłem parkiem i nagle zobaczyłem siedzącą na ławce Alicje. Od dawna się w niej podkochiwałem ale ona był z  z Justinem. Usiadłem koło niej. Ona na mnie spojrzała swoimi pięknymi lecz zapłakanymi oczami.
- Ej mała co jest.? Czemu płaczesz.?- zapytałem
- Myślałam że mnie kocha, a on co po prostu obściskuje jakby nigdy nic z jakąś panną.- ona cierpiała a ja byłem zadowolony bo ona  jest wolna. Wiem że na razie nie będzie chciała się z nikim spotykać, ale w końcu o nim zapomni i może będę miał u niej szanse. Ja naprawdę ją kocham i chcę żebyśmy byli razem.
- Ej nie płacz. Chłopak który zranił tak piękną dziewczynę jest nikim.- powiedziałem i uśmiechnąłem się. –No chodź i nie smuć się już olej go. Nie jest ciebie wart.
-Dzięki. Kochany jesteś-powiedziała i przytuliła się mnie.
***Oczami Aci***
On był taki uroczy. Gdy się od niego odkleiłam otarłam łzy i poszliśmy do domu chłopaków. Nie był to już ten sam do co kiedyś. Liam mieszkał z Dan, Zayn z Malwiną, Niall był ciągle u Dominiki. Lou mulił dupe gdzieś z Kasią , a Harry cały czas siedzi zamulony w pokoju. Liam i Zayn często odwiedzają chłopaków. Dzisiaj mieliśmy mieć wieczór filmowy. Wszyscy siedzieli przekąski były na stole i wybieraliśmy film. Zaczęliśmy od filmu ,,Lustra,,. W strasznych momentach wtulałam się w Josha
***Oczami Dominiki***
Siedziałam wtulona w Nialla. Wszyscy oglądali film. Nie było tylko Harrego. Wstałam i postanowiłam do niego pójść. zapukałam. Usłyszałam ciche ,,proszę,,. Weszłam i zobaczyłam jak Harry siedzi na łóżku i paczy się w podłogę.
-Hej..Zejdziesz i obejrzysz z nami film.?-zapytałam gdy usiadłam obok niego. On nic nie odpowiedział
- Harry nie przejmuj się. Musisz wszystko naprawić wszystko jej wyjaśnić. Oboje się kochacie i każdy to wie. Ona teraz mieszka sama w Polsce.
- Ale ona nie chce mnie znać. Dobra idź ja zaraz przyjdę.- powiedział a ja wyszłam.
Zeszłam na dół i ponownie usiadłam obok Nialla. Kontem oka widziałam ja All wtula się w Josha. Dzięki nie mu nie przejmuje się tym całym Justinem. 
***Tydzień później*Oczami Alicji***
Przez ten tydzień codziennie spotykałam się z Joshem. Chyba się w nim zakochała. Jak go widzę od razu mam banana na twarzy  i motyle w brzuchu. Dzisiaj całą paczką idziemy na kolacje. Josh po przyjechał po mnie o godz. 19. Gotowa  pojechałam razem z nim do restauracji.  Przywitałam się z całą grupą i usiadłam.  Malwina   i  Zayn poszli zatańczyć a my rozmawialiśmy. Dominika ciągle się śmiała. Ja i Kasia  i reszta też. Niall ciągle nas rozbawiał.
Zjedliśmy kolacje i rozmawialiśmy . Josh na chwile gdzieś poszedł. Po chwili wrócił z gitarą.
- Nie wiem jak ci to powiedzieć więc zaśpiewam-powiedział i zaczą śpiewać:
Under the lights tonight
You turned around
And you stole my heart
With just one look
When I saw your face
I fell in love
It took a minute girl,
To steal my heart tonight 
With just one look, yeah 
Been waiting for a girl like you
Gdy skończył złapał mnie za ręke i wstałam. Spojrzał mi prosto w oczy.
- Alicja… Kocham cie ..Kocham już od dawana ale byłaś z nim i… Czy chciała byś  wyjść za mnie.? Tak wiem w ogóle nawet nie jesteśmy parą ale ja cie kocham i chcę spędzić z tobą resztę życia. Uklękną i włożył mi na palec piękny pierścionek.



Nie wiedziałam co powiedzieć. stałam jak wryta. Nawet nie byliśmy parą a on mi się już oświadcza.
-Tak… Ja też cie kocham- on wstał i pocałował mnie namiętnie.
***Czerwiec****Narracja 3 osobowa***
Przez te miesiące wiele się zmieniło. W domu 1D mieszkał tylko Harry. Kasia zamieszkała z Lou w pięnym domu. Niall zamieszkał z Dominką w jej domu. Lou zaplanował na dziś romantyczną kolcje dla Kasi. Dzisiaj mijał rok od kiedy są razem Ale nie chciał iść do jakieś restauracji. Ugotował kolacje sam. Gdy dziewczyna to zobaczyła ucieszyła się i pocałowała chłopaka. Wieczór był bardzo miły. Ona była ubrana w zwiewną  czerwoną sukienkę  do kolan i miała czarne szpilki które podkreślały je długie, chude nogi.
***Oczami Kasi***
-Chodź teraz druga część niespodzianki.- Wyszliśmy z domu. Tam stała piękna karoca.
Wsiedliśmy do niej i ruszyliśmy. Jechaliśmy około 10 minut. Podjechaliśmy pod piękną altankę wysiedliśmy i usiedliśmy na ławeczce. Było tam pięknie.
-Louis sam to zrobiłeś. ?-Zapytałam
-Tak..dla ciebie wszystko a teraz- uklękną przede mną- Czy wyjdziesz za mnie.?-zapytał włożył mi na palec piękny pierścionek.

Rzuciłam się na niego i pocałowałam go.
-To znaczy tak.?-zapytał
Pokiwałam twierdząco głową.
****Oczami Weroniki*****
Dzisiaj był listonosz.  Dostałam paczkę od dziewczyn. Była tam najnowsza płyta chłopaków i  list :

Hej: )
Mam nadzieje że u ciebie i dziecka wszystko w porządku.
Może w końcu powiesz Harremu, że jesteś  w ciąży.
Posłuchaj sobie nowej płyty.
Harry kazał ci przekazać,  że tęskni za tobą.
Tam jest jeszcze jedna mała niespodzianka.
Kochamy cie..i tęsknimy

Przeczytałam to  na  dnie zobaczyłam bilet. Na koncert  One Direction. Miał on odbyć się  15 Lipca. A ja na 10 mam termin porodu. Pewnie dziewczyny też przyjadą i do mnie wpadną. Nie wiem czy pójdę na ten koncert. Po pierwsze dziecko… po drugie Harry .. Tak to chyba największy problem. Nie mam ochoty go znowu widzieć.
Dzisiaj ide na usg. Poznam płeć dziecka. Szukając w co mam się ubrać znalazłam bluzy. Pierwszą  którą dostałam od Malwiny, a (drugą) drugą od Harrego. Łza spłynęła mi po policzku. Po chwili namysłu wybrałam  jasno różową  sukienkę . Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w wybrany zestaw. Zrobiłam lekki makijaż i upięłam włosy w wysokiego kucyka. Wsiadłam do auta i pojechałam. Po 15 minutach byłam na miejscu. Długo nie czekałam zaraz weszłam. Po chwili już znałam płeć. Była to dziewczynka.
Ucieszyłam się. Jeszcze chwile tam posiedziałam i wyszłam. Wsiadłam i postanowiłam pojechać na zakupy.
Spędziłam tam około 4 godzin. Po powrocie do domu strasznie bolały mnie nogi więc postanowiłam wziąć długą Kąpiel. Siedziałam w wannie ponad 2 godziny.  Po wyjściu ubrałam się w piżamę i poszłam spać.
***********1 Lipca************
Obudziłam się z o 11:27. Wstałam i Ubrałam się). Zeszłam na dół zajrzałam do lodówki  była zupełnie pusta. Wsiadłam w auto i pojechałam do sklepu. Chodziłam tak szukając potrzebnych mi produktów spożywczych.  Nagle zauważyłam Dominikę. Dobra dziwne. Podeszłam do niej.
-Hej- Powiedziałam
- Heeeeeeej- powiedziała i przytuliła mnie.- Świetnie wyglądasz.. No i na kiedy masz termin.?
- Dzięki. Na 10 Lipca. A tak w ogóle co ty tu robisz.?- zapytałam
- A nic..przyjechałyśmy całą paczką bo jak wiesz za dwa tygodnie koncert. Mamy nadzieje, że będziesz… albo nawet wcześniej się spotkasz i powiesz Harremu.
- Zobaczę …jakoś nie chcę go widzieć.
-Proszę…. a nie ważne i tak do ciebie wpadniemy wiesz jak trudno ich ogarnąć ..bez ciebie to nie to samo. Powiedziałaś jedno słowo i już byli grzeczni a teraz-zaśmiałyśmy się.
Porozmawiałyśmy sobie jeszcze trochę i ruszyłam w stronę kasy. Po czym udałam się do domu.
Siedziałam w domu jedząc obiad i oglądając jakiś nudny film. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i skierowałam się w ich stronę. Gdy je otworzyłam ujrzałam wszystkich. Całą ekipa była..to znaczy prawie cala( Dan, Liam, Kasia, Lou, Dominika, Niall ,Malwina, Zayn.). Brakowało tylko Harrego.
-Co wy tu robicie.? Wejdźcie- powiedziałam.
Oni weszli dziewczyny usiadły w salonie. A chłopcy jak ta dzicz weszli łażą w te i we w te. I gadają pod nosem ,,wow,, ,,Ale chata,, itp. Ahh jak mi tego brakowało… dobra a teraz trzeba ich uspokoić.
- Usiądźcie na dupie …. A nie kręcicie---wydarłam się.
Po chwili już wszyscy siedzieli na kanapie.
- Idę po coś do picia. –powiedziałam i skierowałam się w stronę kuchni.
Wyjęłam tace położyłam tam 2 dzbanki soku i 9 szklanek. Gdy już byłam na widoku chłopców  podbiegł do mnie Niall. Wziął ode mnie tace i poszedł do stołu. Położył i nalał każdemu soku.  No i zaczęliśmy rozmawiać . Ciągle pytali o dziecko. Potem wytłumaczyli mi tą całą akcje  z Caroline. Nie wiedziałam co sobie o tym myśleć. Miałam mieszane uczucia. Po gadaliśmy sobie długo powspominaliśmy. Dostałam dużo rzeczy dla małej. Umówiliśmy się na kolację wieczorem. Gdy się z nimi pożegnałam poszłam wziąć kąpiel. Gdy wyszłam ubrałam się w coś luźniejszego. Robiłam jakieś bezcelowe rzeczy do około 17. Potem postanowiłam zacząć się szykować. Wyjełam  ciuchy z szafy i ubrałam je. Po czym poszłam do łazienki zrobiłam lekki makijaż włosy pozostawiłam rozpuszczone.  Zamówiłam taksówkę. Zjawiła się po 10 minutach. Wsiadłam do auta i pojechałam do restauracji. Po chwili była m już na miejscu. Weszłam do środka i usiadłam przy ekipie. Byli wszyscy oprócz Harrego. Po chwili podszedł kerner i wręczył każdemu menu . Zdziwiło mnie to że było jeszcze jedno wolne miejsce przy stole. Po chwili do przy wejściu ujrzałam Harrego. Podszedł do nas. Gdy nie zobaczył zrobił wielkie oczy. O kurwa jak mi ich brakowało.  Uśmiechną się i usiadł.
Całą kolacje się do siebie nie odzywaliśmy. Nawet nie wiedziałam co mu powiedzieć.
- Dobra mam tego dosyć teraz ty i Harry idziecie na spacer  i macie sobie wszystko wytłumaczyć. -powidziała Malwina.
Nie wiedziałam jak zareagować. Harry wstał podszedł do mnie i podał mi rękę. Złapałam ją i wyszliśmy. Skierowaliśmy się w stronę parku. Cały czas szliśmy w cisz. Trzymałam jego ręke przez całą drogę. Usiedliśmy ma pierwszej lepszej ławce.
- To…. czyje to dziecko.?- Spojrzał na brzuch.
- A jak kurwa myślisz …wiesz nie wiem puściłam się z jakimś gościem po imprezie- powiedziałam wkurwiona. Nie no zajebiście ten się jeszcze pyta czyje to dziecko- No oczywiście że twoje.
- Przepraszam… za to i za tą akcje z Caroline. Ja nie chciałem to ona przyszłą do mnie. Mówiła że mnie kocha.. że jesteśmy sobie przeznaczeni, ale ja nie chcę być z nią tylko z tobą.. z wami. Kocham cie zrozumiem jeżeli nie będziesz chciała zemną być. Jeżeli mnie nie Koch……- przerwałam mu namiętnym pocałunkiem. On odwzajemnił.
- Oni mi wszystko powiedzieli. – powiedziałam.
Siedzieliśmy chwile w ciszy. Zaczęłam drżeć z zimna. Harry ściągną marynarkę i boją mnie nią.
- Dziękuje- wyszeptałam i wtuliłam się w niego.
- Może już wracajmy robi się późno.-powiedział
- No dobrze. To ja zamówię taksówkę.
- Nie odwiozę cię.- powiedział i skierowaliśmy się do auta.
Po 20 minutach byłam już pod domem.
- Może wejdziesz. Jest późno nie będziesz jeździł po nocy. Zostań na noc.- powiedziałam otwierając drzwi.
-Jesteś pewna.?- zapytał
-no wchodź.- pociągnęłam go za rękę.
-Dobra jest już późno idź się umyj pierwszy a ja pościele ci łóżko.- Pokazałam mu łazienkę i dałam ręcznik i poszłam pościelić łóżko.
Po 15 minutach on wyszedł z łazienki ja siedziałam w salonie i oglądałam TV.
- To gdzie ja będę spał.?-zapytał.
- No jak to gdzie ..ze mną. Dobra chodź pokaże ci gdzie jest sypialnia.- Pokazałam mu i poszłam do łazienki.
Umyłam się i ubrałam w piżamę.   Poszłam do pokoju. Było ciemno więc pomyślałam że Hazza śpi. Położyłam się koło niego. Po chwili poczułam jego rękę na swojej tali. Obróciłam się w jego stronę i się w  jego objęciach zasnęłam.  
****Rano********
Obudziłam się obok Harrego. On nadal spał. Pocałowałam go w policzek. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół by zrobić śniadanie. Postanowiłam zrobić Naleśniki z nutellą. Gdy smażyłam poczułam jak ktoś załapał mnie w tali. Był to Harry .
-Hej kochanie –powiedział i  pocałował mnie w policzek.
- Hej robie śniadanie chcesz.?- zapytała
- No jasne .
- Dobra to nakryj do stołu ja już idę.
Skończyłam robić śniadanie. Zjedliśmy je ciągle rozmawiając. Po chwili zadzwonił do Harrego telefon.
- Dobra jest 10 a ja o 16 mam próbę do koncertu. Wiec mamy 5 godzin dla siebie. Co robimy.?- powiedział po skończonej rozmowie.
- To możemy się gdzieś przejść. Pokaże ci okolice.- zaproponowałam
- No dobra. To ja idę się ubrać.- i poszedł do  łazienki.
Ja posprzątałam i poszłam się ubrać.  Wyjęłam  z szafy granatową sukienkę.  Założyłam bieliznę i gdy miałam zakładać sukienkę do pokoju wparował zadowolony Hazza.
- Jper..pukać nie umiesz- Wydarłam się i zasłoniłam bluzką
- Oj przestań… i tak już cie widziałem w bieliźnie i bez- powiedział i obją mnie   tali.
- Mam to głęboko w dupie wyjdź stąd –pokazałam na drzwi.
- No weź kochanie…
- Jestem w ciąży nie wolno mi się denerwować więc łaskawie zabierz stąd ten twój seksi tyłek i wyjdź zamykając drzwi.
- Fuck Yea mam seksi tyłek… idę sobie czekam na dole- powiedział i zamkną drzwi
Dokończyłam ubieranie się. Rozczesałam włosy spięłam je  wysokiego koka i zrobiłam lekki makijaż.
Zeszłam na dół Harry już na mnie czekał.
- To co idziemy- zaptał
-Tak pewnie-odpowiedział
Poszliśmy do parku spacerowaliśmy i dużo rozmawialiśmy. Tematy nam się nie kończyły. Oczywiście nie obyło się od napadu fanek. Odsunęłam się na bok lecz one chciały mieć też ze mną zdjęcia. Postanowiliśmy pójść na lody. Staliśmy przed budką z lodami była straszna kolejka. Po chwili podbiegł do mnie mój stary przyjaciel Tomek.  Spotkałam go już kilka razy jak byłam w Polsce. Byliśmy razem na spacerze. Trochę mi się wydało jakby się do mnie przystawiał.
-No hej co tam?- powiedziałam i uśmiechnęłam  się.
- Dobra ..musze ci to w końcu powiedzieć..ja cie kocham wierze..że jeżeli byśmy spróbowali to mogli byśmy być razem. Oczywiście pomógł bym ci w wychowaniu dziecka. Traktował bym je jak swoje.-powiedział. Spojrzałam na niego z miną wtf.?
-O co ci chodzi..ja nie chcę być z tobą ..ja kocham Harrego..i to on wychowa to dziecko bo to jego. A po za tym ja cie nie..- nie skończyłam bo on przerwał mi namiętnym pocałunkiem.
Gdy się od niego odlepiłam zauważyłam że Hazza się wszystkiemu przyglądał. Miał łzy w oczach i nagle odbiegł.
- Japierdole idioto widzisz co narobiłeś… nie kocham cie nie chcę cie znać i odpierdol się ode mnie- wydarłam się na niego dałam mu z liscia i pobiegłam za Harrym. Niestety nie mogłam go dogonić.
Postanowiłam, że pojadę do niego do hotelu.
***Oczami Malwiny***
-Dobra jest 12 a my nadal mulimy dupy w łóżku-powiedziałam do Zayna.
- No dobra to możemy coś porobić.- powiedział położył się na mnie  i zaczął mnie całować po szyjni i dekolcie.
- Spierdalaj nie mówiłam o tym.- Powiedziałam i zwaliłam go z łóżka.
-No o co ci chodzi.?-zapytał
- Zupełnie o nic..tobie tylko kurwa seks w głowie. Dobra jak chcesz to nie ubieraj bo ja idę na miasto coś zjeść wiec się zbieraj. A i ja zajmuje łazienkę.- powiedziałam i wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic owinęłam się ręcznikiem i poszłam po jakieś ciuchy.
- Minęło 15 minut a ty nadal leżysz w łóżku. Teraz ide się ubrać i ogarnąć jak wyjdę to maż być gotowy bo jak nie będziesz spał na podłodze i nie będzie żadnego całowania.- powiedziałam i wzięłam ciuchy z szafy i poszłam się ubrać.
Ubrałam się w  wybrane ciuchy. Rozczesałam włosy i upięłam je w wysokiego kucyka. Oczy podkreśliłam kredką i tuszem do rzęs.
- O brawo jesteś gotowy.-powiedziałam gdy wyszłam z toalety.
- Tak tylko jeszcze ułożę włosy. –powiedział
-o nie mój drogi jak zaczniesz je układać do nic nie zjemy i się na próbę spóźnisz.-powiedziałam i chwyciłam go za rękę.
Poszliśmy do McDonalda. Zjedliśmy i skierowaliśmy się na próbę chłopców.
***Godzina 19 ***W pokoju Lou i Kasi***
- No chyba coś pojebało. Ona taka nie jest. Znam ją od dziecka.- Wrzasnęła Alicja
- No to jak wytłumaczysz to, że lizała się z tym krzywo ryjcem- wydarł ryja Zayn
- Nie drzyj kurwa tego ryja. Nie wierz co tam zaszło- krzyknęłam na Zayna.
- Dobra, spokój po prostu się puszcza i tyle. Wy wszystkie jesteście takie same- powiedział Lou
-Wszystkie?!Wszystkie, nawet ja?!- wrzasnęła Kasia. Wstała wzięła wszystkie swoje rzeczy i z płaczem wyszła z pokoju.
Reszta dziewczyn zrobiła to samo.  Pojechałyśmy do Weroniki.
****Oczami Weroniki****
Siedziałam w salonie. Patrzyłam w  telewizor. Nic ciekawego nie było. Włączyłam kanał muzyczny leciało LT.  Rozpłakałam się
Jutro muszę się wybrać do Harrego. Nawet jeżeli nie będzie chciał ze mną gadać. Chcę żeby znał prawdę. Nie chce żyć kłamstwie …z ojcem mojego dziecka
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam, otarłam łzy i poszłam otworzyć. Stały tam dziewczyny z walizkami .
-Hej co wy tu robicie?  Wejdźcie- powiedziałąm
One wszyły i usiadły w salonie. Powiedziały mi wszystko co się stało. Zrobiło mi się przykro i ponownie się rozpłakałam. Gadałyśmy jeszcze około godziny. Potem ogarnęłyśmy się pokazałam im pokoje. Malwina Spałą ze mną, Ala spała z Dan..ostatnimi czasy się zaprzyjaźniły bardziej… i Dan zaraziła ją tańcem. Siostrzyki spały razem. Na początku nie chciały ale po długich namowach się zgodziły. No i w końcu poszłyśmy spać.
***Rano***
Wstałam o 11:20. Malwiny nie było. Zeszłam na dół i zobaczyłam dziewczyny jadły śniadanie.
- Hej dupo-powiedziała Malwina i zaczęłyśmy się brechtolić w  niebo głosy ( heheszki)

-Hej zrób mi któraś śniadanie …boo..no bo…mi się nie chce- poprosiłam i uśmiechnęłam się.
-Dobra dostaniesz suchy chleb z wodą.- Powiedziała Dominika
Zaśmiałam się i poszłam do kuchni. Na blacie leżały naleśniki. Posmarowałam je nutellą i polałam bitą śmietaną.
Zjadlyśmy prawie bez słowa.  Poczym poszłam na górę. Wzięłam  ciuchy i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się. Potem zrobiłam poranną toaletę. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zlazłam na dół. Cała piąteczka siedziała na kanapie. Żadna nie raczyła ruszyć dupy.
Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam 5 chłopców(Liam,Niall,Lou,Zayn,Josh). Łzy naleciały mi do oczu.
-Hej co wy tu robicie?- zapytałam
- Możemy pogadać ?-zapytał Liam
-Ta pewnie wjedźcie.- weszli i skierowali się do salonu .
Dziewczyny były zdziwione jak ich zobaczyły. Ja poszłam na górę. Nie miałam ochoty tego wszystkiego słuchać. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam Nickelback-Lulllaby  
Leżałam gdy nagle wszedł ktoś do mojego pokoju. Byli to chłopcy. Wyjęłam słuchawki z uszu i patrzyłam na nich.
- Wiemy ..że już wiesz o tym co mówiliśmy- zaczął  Zayn
- Chcieli byśmy cie przeprosić za wszystko- mówił Liam
- Nie słusznie cie oskarżyliśmy – ciągną Lou
- Nie znaliśmy prawdy- powiedział Josh
- Wybaczysz nam kiedyś- mówił Niall
- Jesteś naszą przyjaciółką-  powiedział Lima
- Nie chcemy ci stracić- Powiedział Lou
Rozpłakałam się. Nie wiedziałam co zrobić. Byłam na nich wściekłą ale ja nie umiem się na nich długo gniewać.  Kocham ich jak braci.  Zaczęłam płakać.
-Ej nie płacz… wszystko się ułoży.-Powiedział Niall
-Nic się nie ułoży … z wami nadal będę się przyjaźnić… tak wybaczam wam.. Ale Harry..on już nigdy mnie nie zechce.. Na pewno mi nie uwierzy… bo jak to brzmi mój przyjaciel podchodzi wyznaje mi miłość i mnie całuje… tak bardzo wiarygodnie.. Wyjdźcie chce zostać sama.-powiedziałam a oni wyszli.
***Oczami Liama***
Zeszliśmy na dół. Na szczęście dziewczyny nam już wybaczyły. Wiedziałem, że Hazza czeka w aucie. Wszyscy siedzieli w salonie rozmawiali, a ja udałem się  do auta.
Otworzyłem drzwi i wszedłem.
- Harry musimy pogadać. Czemu do niej nie pójdziesz ona się denerwuje.. Przecież znasz prawdę wiec- powiedziałem
- Znam, ale ..-powiedział
- Ale co..no nic więc idź do niej ona nie może się denerwować w tym stanie. –powiedziałem
- Masz racje –powiedział oboje wyszliśmy z auta.
Zaprowadziłem go pod pokój Weroniki i zeszłem na dół.
***Oczami Hazzy***
Stanąłem przed jej drzwiami. Nie wiedziałem co zrobić czy wejść.. czy zapukać. Zapukałem .Usłyszałem tylko ciche proszę. Wszedłem do środka . Zobaczyłem Weronike siedziała cała zapłakana. Gdy tylko mnie ujrzała zerwała się z łóżka i przytuliła mnie mocno. Odwzajemniłem uścisk.
- Przepraszam- wyszeptała
- Nie to ja przepraszam..nie dałem ci wytłumaczyć zachowałem się jak kompletny wsiowy wieśniak
 -Nie to ja przepra…. Aaaaaaaaał- jej wypowiedź przerwał ból. Usiadła na łóżko.
- Wszystko w porządku? – zapytałem
- Ha..Har..Harry wody mi odeszły-powiedziała
- A co to znaczy? –zapytałem zdezorientowany
- Rodzę idioto – krzyknęła na mnie.
- O mój borze… chodź jedziemy do szpitala. Dasz rade zejść?- zpytałęm
- Spróuje- ona oparła się na mnie i skierowaliśmy się w strone drzwi.
- Co się dzieje- Zapytała Malwina i zerwała się z Kanapy.
- Rodzi- Powiedziałem
- Weź na górze jest moja torba z rzeczami przywieź mi ją. Harry weź moją torebkę tam są kluczyki.-powiedziała Weronika
Zrobiłem co kazała. Wzięliśmy jej auto. Ona wsiadła usiadłem za kierownicą. Podała mi ulice włączyłem GPS i pojechaliśmy do szpitala. Na miejscu byliśmy po 20 minutach. Od razu weszliśmy do środka. Posadzili ją na wózek. Po chwili przyjechała cała reszta. Podeszła do mnie i dała mi zielony worek ( :D Nie wiedziałam jak nazwać tą narzutkę ) Powiedziała że mam się w to przebrać. Nie zrozumiałem wiec Malwina i przetłumaczyła. Pielęgniarka zaprowadziła  mnie do porodówki.
Po 7 godzinach było po wszystkim. Nagle usłyszałem długie piiiiii. Lekarze i pielęgniarki zaczęli biegać zostałem wyproszony z Sali usiadłem. Poprosiłem Alicję by była moim tłumaczem. Dowiedziałem się, że jest źle.
Po 2 godzinach lekarz podszedł do Alicji i powiedział, że wszystko w porządku z nią i z dzieckiem, ale nie można jej odwiedzać.  Dopiero następnego dnia, ale zgodził się by mógł wejść na chwile.
Usiadłem obok niej i chwyciłem za ręke. Ona spała.
-  Przepraszam, ale proszę nie opuszczaj nas …kocham cie i nie chce cie stracić..-powiedziałem pocałowałem ją w czoło i wyszedłem.
********************************************************************************************
Była w szpitalu kilka dni. Odwiedzałam ją codziennie. Oczywiście obudziła się następnego dni. Urodziła nam się córeczka. Nazwaliśmy ją Juliett i stwierdziliśmy że będziemy ją wychowywać w angli ale będzie znać polski. Po angielsku Juliett po polsku Julia.
***oczami Weroniki*** Gdy wyszłam ze szpitala****
- Mamo no proszę cie. Zostań z Julią…. Bardzo chcę iść na ten koncert. Mamo proszę to ważne- mówiłam do słuchawki telefonu  Harry stał i czekał na odpowiedź.
- No dobrze o której jest ten koncert?- zapytała    
-Jutro o 20.  Na stadionie warszawskim.- powiedziałam
-Dobrze to będę o 17 żebyś mogła jeszcze się wyszykować-powiedziała mama
-Dzięki Kochana jesteś-powiedziałam i rozłączyłam się.
-Harry zostaniesz z Juliet.. chcę isć na zakupy  jestem umówiona z dziewczynami chcemy coś kupić na jutrzejszy koncert.
-Pewnie zaproszę chłopaków i coś porobimy-powiedział pocałowałam go i wyszłam
****4 godziny później****
- Dobra teraz pokażcie jak się ubierzecie-powiedziałam
- Ja założęł  leginsy. Na to miętową bluzkę krótszą z przodu. Do tego buty na koturnie i czarna krótką. – Mówiła Malwina pokazując po kolei
- Ja ubiorę  tunike z krzyżem, bordowe rórki, Do tego buty na obcasie z platformą i skórzaną kurtkę.- Powiedziała All pokazując
- A ja założę topik na to luźną bluzke, leginsy i czarne szpilki.-Pokazała Kasia
- Ja wybiore się  w niebieskiej sukience z ćwiekami. Do tego półbuty.- Powiedziałam i pokazałam
- A ja ubiorę czerwoną sukienkę z koronką na dole i beżowe szpilki.- Powiedziała Kasia
Posiedziałyśmy jeszcze chwile i wróciłam do domu a dziewczyny do Hotelu. Pożegnałam chłopców. Harry postanowił spać dziś u mnie. Położyłam małą spać, umyłam się i poszłam też spać.
*****Następnego dnia na koncercie*****
 - A teraz coś wyjątkowego dla dwóch wyjątkowych..Bliskich memu sercu osób..Jest to moja dziewczyna i córeczka teraz zaśpiewamy summer love..Ponieważ poznaliśmy się w wakacji..Trwa to do teraz. Mieliśmy wzloty i upadki, ale…jesteśmy razem. Kocham cie Weronika.-Powiedział a za telefimie ukazało się zdjęcie moje i Juli. Wzruszyłam się i w słuchałam w piosenkę.
Po chwili była solówka Harrego..Zszedł ze sceny i podszedł do mnie. Gdy skończył śpiewać pocałował mnie i przytulił. A potem wrócił na scenę.
***Oczami Dominiki***
Chłopcy śpiewali i śpiewali. Nagle Niall powiedział.
-Kochani..Chciałbym coś zrobić. Zapraszam na scenę Dominikę. –Weszłam na scene- Jak wiecie jestem już z nią już dość długi czas. –Złapał mnie za rękę- Teraz chciałbym jej zadedykować piosenkę They Don't Know About Us- zaczęli śpiewać.
Po skończonej piosence chciałam już zejść, lecz Niall przyciągną mnie do siebie I uklękną przede mną. Z kieszeni wyją małe pudełeczko.





 - Dominika czy wyjdziesz za mnie? – Zapytał, wsunoł mi pierścionek na palec i wstał. Ja rzuciłam się na niego
-Oczywiście, że tak- powiedziałam on mnie pocałował a directionerki zaczęły piszczeć. Ja zeszłam ze sceny
____________________________________________________________________________
Hej tak wiem, że długo nic nie dodawałam, ale to ostatni rozdział..Zaraz zabiorę się za epilog.. Nie miałam kompletnie pomysłu jak zaczynałam pisać to po chwili coś mnie odrywało.
Chymm to teraz podziękowania dla:
- Malwiny- Dzięki tobie zaczęłam pisać bloga. Zawsze doradzałaś szukałaś ze mną. Byłaś wsparciem, gdy z tobą pisałam czytałam twoje opowiadania miałam wene.  Nasze głupawki, gdy gadałyśmy, wspólne doły dodawały mi energji by dalej pisać.
- Dominice- Na początku pomagałaś mi pisać rozdziały pisałaś nawet za mnie, gdy ja grałam dzidą na gitarze lub robiłam jakieś inne rzeczy :D Zawsze mówiłaś, pisz ten rozdział, komentowałaś.
- Kasi-, Gdy pytałaś,, wstawiłaś rozdział,,,,, kiedy wstawisz rozdział,, zawsze otwierałam tego Worda i pisałam rozdział chodziarz kawałek gdyby nie ty już dawno bym nie pisała bloga i rozdziały pojawiałyby się z większymi odstępami.
- Alicji-, która byłą..:D Jest teraz na mnie wściekła i nw czy mi wybaczy, ale przepraszam, że to zrobiłam; c
- I wszystkim, którzy wytrwali do końca tego opowiadania..Komentowali czytali odwiedzali..Z ciekawością czekali na nowe posty.
Mam plany na nowego bloga, ale napisze kilka rozdziałów i dopiero zacznę dodawać. Będzie mi wtedy łatwiej, bo mam szkołę i znajomych. Więc w wolnych chwilach będę pisać i po prostu dodawać te napisane. Ogólnie w końcu się wziełam i napisałam ten rozdział pisałam 3 godziny jest 3 a ja nie jestem śpiąca.. Ogólnie od piątku do niedzieli chodziłam spać o 3 a wstawałam 6 lub 7 więc dzisiaj spałam do 13. Spałam bym dłużej, ale mnie obudzili; c.
No to tyle dziękuje za to, że wytrzymaliście ze mną 10 miesięcy. Mój pierwszy post dodałam 26.04 … W moim opowiadaniu mogę wyczytać, jaki miał humor, gdy pisałam dany rozdział.
DZIĘKUJE <3 KOCHAM WAS *.*




środa, 26 grudnia 2012

Kilka informacji

co do rozdziału nie wiem kiedy sie pojawi może nawet jutro ... jak sie postaram... ale nie wiem bo to będzie ostatni i jest dość długi.
Tak jak możecie to lajknijcie stronki na których jestem adminką /Stylesowa :
- One Direction poland news
- One Direction to nie zespół .to styl życia

A teraz kilka blogów które czytam i polecam:
- Little things 
- Your eyes are irresistible
-come on and let me sneak you out 
- One Direction 
- My beatiful inspiration

sobota, 17 listopada 2012

Rozdziałełe 20 cz 1 :)


Była niezła impreza. Nieźle się schlałam. Następnego dnia budziłam się goła w łóżku Harrego. Nic nie pamiętałam… Siedziałam tak i nie wiedziałam co sobie o tym myśleć. Po 10 minutach obudził się Harry.
-Jak  ci się spało kochanie.?
- Oczywiście że dobrze..ale- zaczęłam speszona
- Co ale..?-spytał
- Czemu leże goła w twoim łóżku.? Coś  się stało w nocy.? Czy my ten teges.?-  pytałam
- A to ty nic nie pamiętasz. .? Tak my ten…teges ..no…- nie wiedziała co powiedzieć.
- Harry czy my coś w nocy robiliśmy.?
-No..my się…przespaliśmy..
- A zabezpieczyłeś się chociaż.? –zapytałam
-Oczywiście… że..ten …nie
-Harry  czy ty wiesz co to znaczy.?
-Y nie.?-powiedział i się zaśmiał.
-Głupi jesteś naprawdę. -Uśmiechnęłam się i wstałam z łóżka owinięta kołdrą i poszłam do łazienki się ubrać. Wzięłam prysznic ogarnęłam się i wróciłam do Harrego. On spała więc pocałowałam go w policzek i po cichu wyszłam.
***Oczami Ali***
Wczoraj na imprezie poznałam Justina Biebera. Nigdy nie pomyłam że go poznam. Chyba mu się spodobałam bo chce się dzisiaj  ze mną spotkać. Pełna radości i energii wstałam i skierowałam się w stronę łazienki. Wzięłam długi prysznic. Potem Ubrałam się i poszłam w umówione miejsce. Przywitałaś się i poszliście się przejść. Dzień miną wam bardzo miło. Było już późno więc on odprowadził mnie pod sam dom.
-To pa. Dziękuje ci za tak miło spędzony dzień- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Chciałam już wchodzić do domu ale on pociągną mnie za rękę i namiętnie pocałował. Ja oczywiście odwzajemniłam.
- Czy zostaniesz moją dziewczyną.? Tak wiem znamy się zaledwie jeden dzień ale nie mogę przestać o tobie myśleć. Zakochałem się od Pier..- zamknęłam mu usta pocałunkiem.
-Czy to znaczy tak.?- pokiwałam twierdząco głową i weszłam do środka.
W salonie siedziała mama. Rzuciłam krótkie ,,hej,, i poszłam do swojego pokoju. Od razu zadzwoniłam do Weroniki aby jej wszystko opowiedzieć.
***Miesiąc później*** ***Oczami Malwiny***
Weroniki już kolejny dzień nie ma w szkole. Dzisiaj z Alą postanowiłyśmy się do niej wybrać. Po szkole od razu do niej poszłyśmy. Zapukałam do drzwi. Kuba otworzył nam drzwi Kuba i skierowałyśmy się do jej pokoju. Zastałyśmy ją całą zapłakaną.
-Ej co się dzieje.?- zapytałam i usiadłam na krawędzi łóżka głaszcząc ją po plecach. Ona się nie odzywała.
-Ej no mów. Wiesz ze nam możesz wszystko powiedzieć- powiedziała Ala.
0na się podniosła usiadła i zaczęła mówić
-No ..bo jak …jjjj…ja się tak źle czułam. To zrobiłam test ciążowy. I wyszedł ….po….po…. pozytywny. Co ja mam teraz zrobić.?- powiedziała i rozpłakała się jeszcze bardziej
-A mówiłaś Harremu .?-zapytałam
-Oczywiście że nie- odpowiedziała
-Musisz mu powiedzieć jest ojcem ma prawo wiedzieć.-powiedziała Ala.
- Ale ja nie wiem jak on zareaguje.  Jak nie będzie mnie chciał.
-On cie kocha na pewno będzie chciał dla ciebie jak najlepiej.- powiedziałam.
Potem jeszcze trochę pogadałyśmy umówiłyśmy ją na wizytę u ginekologa. Miała ją następnego dnia. Miałyśmy zamiar pójść z nią a potem ona miała powiedzieć o wszystkim Harremu .
***Oczami Weroniki***
Siedziałam do późna myśląc o tym jak powiedzieć o tym wszystkim Hazzie. Nie wiem nawet kiedy zasnełam.
***Rano***
Obudziłam się i poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się   i zeszłam na dół. Zjadłam jakieś śniadanie i przyjechała po mnie Malwina. Po 15  minutach byłyśmy na miejscu. Po chwili byłam już  w gabinecie. Lekarz mnie zbadał i Mal  zawiozła mnie do ich domu. Zapukałyśmy do drzwi. Otworzył Zayn ja weszłam do środka a Malwina poszła gdzieś z Zaynem. Poszłam prosto do pokoju Harrego. Otworzyłam drzwi nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Harry nie był sam w pokoju ale z Caroline. Wybiegłam jak najszybciej z jego domu nawet się do niego nie odezwałam. On dzwonił ale nie chciałam z nim rozmawiać. Spakowałam się i najszybszym lotem poleciałam do polski.
___________________________________________________________________________________________
Tak wiem do dupy…ale nie miałam jakiegoś konkretnego pomysłu. To jest przedostatnia część i kończe z tym opowiadanie. Dziękuje za tyle wejść, komentarzy. Mam w planach drugiego bloga ale musze napisać kilka rozdziałów żeby nie było tak jak teraz. Jak wam się wgl podoba TMH ja wiem że te piosenki co znam są super. Jutro jadę ją odebrać. W sumie to dzisiaj jade. Komentujcie..
Przepraszam za wszystkie błędy. Chcem podziękować Malwinie to dzięki niej dzisiaj napisałam ten rozdziała i ogólnie założyłam bloga. Wiesz że cie kocham :D.