Weronika
i chłopcy już spali ja oglądałam na w salonie TV. Do domu weszła moja mama.
-
Kochanie mam dla ciebie smutną wiadomość….
-Mamo
co się stało.?
-
Pod koniec tych wakacji musimy się przeprowadzić.
-
Ale co gdzie.? Czemu.?
-
Do Londynu. Dostałam awans i będę kierowniczką odziału naszej firmy w Londynie.
-Przecież
to wspaniała wiadomość.
-
A czemuż to.?
-
Mamo przecież w Londynie mieszka Weronika.
-A
no tak kompletnie mi to z głowy wyleciało.
Wstałam
z kanapy, pocałowałam mamę w policzek i poszłam do pokoju. Wzięłam szybki
prysznic przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
*** Następnego
Dnia***
Wstała
o 9 wszyscy jeszcze spali. Wzięłam pierwsze lepsze żeczy i poszłam zrobić
poranną toalete. Gotowa poszłam zrobić śniadanie. Mojej mamy już nie było. Jako że dzisiaj wyjeżdżali
postanowiłam zrobić naleśniki. Zrobiłam dwa razy więcej bo Niall na pewno zje dużo. Nagle do kuchni
weszli Niall, Harry i Wera.
-Co
tak ładnie co pachnie.?- Zapytał Niall
-
Naleśniki- Odpowiedziałam.
Wogule
są już u mnie prawie tydzień a ja nadal w to nie wierze. Na razie nie będę jej
mówić o tym że przeprowadzam się do Londynu. Zrobię jej niespodziankę.
-Ależ
z ciebie dobra kobieta. Zrobiłaś nam śniadanie. I mam nadzieje że kakao będzie
do tego.?- Powiedziała Wera i wszyscy zaczęli się śmiać.
-
No… Jak zrobisz to będzie.- Odpowiedziałam nadal się śmiejąc.
-
A żebyś wiedziała że zrobię.- rzekła. I zaczęła robić kakao
Ja
dokańczałam smażyć naleśniki a chłopacy poszli oglądać TV.
Po
zjedzonym śniadaniu oni poszli się pakować a ja sprzątałam w jadalni. Gdy
skończyłam poszłam do mojego pokoju gdzie pakowała się Weronika. Weszłam a tam
pustki tylko spakowana walizka leżąca na łóżku. Ale ..co.? Ej gdzie ona jest .?
A no tak u Harrego. Więc skierowałam się
w stronę pokoju gościnnego.
-A co tu się dzieje.?- powiedziałam otwierając drzwi z kopa i zaczęłam skakać po pokoju jak głupek bo rozbolała mnie noga. Oni zaczęli się śmiać.
-A co tu się dzieje.?- powiedziałam otwierając drzwi z kopa i zaczęłam skakać po pokoju jak głupek bo rozbolała mnie noga. Oni zaczęli się śmiać.
-
Kurde mnie to boli a wy się śmiejecie. Co za bez szczelność.!
-Oj
tam oj tam nie płakaj.- rzekła Wera przytulając mnie i głaszcząc po głowie.
A
wszyscy znowu zaczęli się śmiać i powrócili do pakowania. Po dwóch godzinach
wszyscy już byli spakowani i pojechaliśmy
na lotnisko. Stałyśmy tam wtulone
w siebie jakieś 20 minut. Potem oni musieli już iść pożegnałam się jeszcze z chłoptajami
i pojechałam do domu.
***Oczami Weroniki***
Pożegnałam się z Alicją i wsiadłam z chłopakami do samolotu. Włożyłam słuchawki do uszu i wtulona w Harrego zasnęłam. Po 2 godzinach lotu byliśmy na miejscu. Na lotnisku już czekała na nas Zayn z Malwiną. Poszliśmy do auta i pojechaliśmy. Po 15 minutach byłam w domu. Pożegnałam wszystkich i weszłam do środka. Przywitałam się i poszłam do swojego pokoju. Odłożyłam walizkę i postanowiłam wziąć prysznic. Wzięłam jakieś ciuchy luźne ciuchy i poszłam się umyć. Gdy wyszłam wzięłam książkę rzuciłam się na łóżko i zaczęłam czytać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
______________________________________________________________________
***Oczami Weroniki***
Pożegnałam się z Alicją i wsiadłam z chłopakami do samolotu. Włożyłam słuchawki do uszu i wtulona w Harrego zasnęłam. Po 2 godzinach lotu byliśmy na miejscu. Na lotnisku już czekała na nas Zayn z Malwiną. Poszliśmy do auta i pojechaliśmy. Po 15 minutach byłam w domu. Pożegnałam wszystkich i weszłam do środka. Przywitałam się i poszłam do swojego pokoju. Odłożyłam walizkę i postanowiłam wziąć prysznic. Wzięłam jakieś ciuchy luźne ciuchy i poszłam się umyć. Gdy wyszłam wzięłam książkę rzuciłam się na łóżko i zaczęłam czytać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
______________________________________________________________________
Ta wiem.. badziewny
..żadnej akcji nie ma ale kit z tym nie miałam wenny a kurde 2 tygodnie nic nie
dodaje… więc coś by się przydało. Może w następnym coś będzie. Jak będę miała
pomysł następny rozdział dodam jeszcze chyba w tym tygodniu po potem jadę do
koleżanki i potem nie wiem ile będę w domu i znowu jadę więc pomiędzy wyjazdami
też będzie rozdział albo 2 i potem jak wrócę :)