wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 14


Weronika i chłopcy już spali ja oglądałam na w salonie TV. Do domu weszła moja mama.
- Kochanie mam dla ciebie smutną wiadomość….
-Mamo co się stało.?
- Pod koniec tych wakacji musimy się przeprowadzić.
- Ale co gdzie.? Czemu.?
- Do Londynu. Dostałam awans i będę kierowniczką odziału naszej firmy w Londynie.
-Przecież to wspaniała wiadomość.
- A czemuż to.?
- Mamo przecież w Londynie mieszka Weronika.
-A no tak kompletnie mi to z głowy wyleciało.
Wstałam z kanapy, pocałowałam mamę w policzek i poszłam do pokoju. Wzięłam szybki prysznic przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
                          *** Następnego Dnia***
Wstała o 9 wszyscy jeszcze spali. Wzięłam pierwsze lepsze żeczy i poszłam zrobić poranną toalete. Gotowa poszłam zrobić śniadanie. Mojej mamy już nie było. Jako że dzisiaj wyjeżdżali postanowiłam zrobić naleśniki. Zrobiłam dwa razy więcej  bo Niall na pewno zje dużo. Nagle do kuchni weszli Niall, Harry i Wera.
-Co tak ładnie co pachnie.?- Zapytał Niall
- Naleśniki- Odpowiedziałam.
Wogule są już u mnie prawie tydzień a ja nadal w to nie wierze. Na razie nie będę jej mówić o tym że przeprowadzam się do Londynu. Zrobię jej niespodziankę.
-Ależ z ciebie dobra kobieta. Zrobiłaś nam śniadanie. I mam nadzieje że kakao będzie do tego.?- Powiedziała Wera i wszyscy zaczęli się śmiać.
- No… Jak zrobisz to będzie.- Odpowiedziałam nadal się śmiejąc.
- A żebyś wiedziała że zrobię.- rzekła. I zaczęła robić kakao
Ja dokańczałam smażyć naleśniki a chłopacy poszli oglądać TV.
Po zjedzonym śniadaniu oni poszli się pakować a ja sprzątałam w jadalni. Gdy skończyłam poszłam do mojego pokoju gdzie pakowała się Weronika. Weszłam a tam pustki tylko spakowana walizka leżąca na łóżku. Ale ..co.? Ej gdzie ona jest .? A no tak  u Harrego. Więc skierowałam się w stronę pokoju gościnnego.
-A co tu się dzieje.?- powiedziałam otwierając drzwi z kopa i zaczęłam skakać po pokoju jak głupek bo rozbolała mnie noga. Oni zaczęli się śmiać. 
- Kurde mnie to boli a wy się śmiejecie. Co za bez szczelność.!
-Oj tam oj tam nie płakaj.- rzekła Wera przytulając mnie i głaszcząc po głowie.
A wszyscy znowu zaczęli się śmiać i powrócili do pakowania. Po dwóch godzinach wszyscy już byli spakowani i pojechaliśmy  na lotnisko.  Stałyśmy tam wtulone w siebie jakieś 20 minut. Potem oni musieli już iść pożegnałam się jeszcze z chłoptajami i pojechałam do domu.
 ***Oczami Weroniki***
 Pożegnałam się z Alicją i wsiadłam z chłopakami do samolotu.  Włożyłam słuchawki do uszu i wtulona w Harrego zasnęłam. Po 2 godzinach lotu byliśmy na miejscu.  Na lotnisku już czekała na nas Zayn z Malwiną. Poszliśmy do auta i pojechaliśmy. Po 15 minutach byłam w domu. Pożegnałam wszystkich i weszłam do środka. Przywitałam się i poszłam do swojego pokoju. Odłożyłam walizkę i postanowiłam wziąć prysznic.  Wzięłam  jakieś ciuchy luźne ciuchy i poszłam się umyć. Gdy wyszłam wzięłam książkę rzuciłam się na łóżko i zaczęłam czytać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
______________________________________________________________________
Ta wiem.. badziewny ..żadnej akcji nie ma ale kit z tym nie miałam wenny a kurde 2 tygodnie nic nie dodaje… więc coś by się przydało. Może w następnym coś będzie. Jak będę miała pomysł następny rozdział dodam jeszcze chyba w tym tygodniu po potem jadę do koleżanki i potem nie wiem ile będę w domu i znowu jadę więc pomiędzy wyjazdami też będzie rozdział albo 2 i potem jak wrócę :)

niedziela, 8 lipca 2012

To ja

Hej.. to ja Malutka333 teraz bd dodawać tym kontem rozdziały i imaginy na tym drugim blogu. Porostu tamto konto coś mi sie psuje i wgl więc to tyle dzięki...

sobota, 7 lipca 2012

Rozdział 13 cz 2


***Oczami  Aci***
Wstałam z podłogi i zobaczyłam Niall’a i Harrego.
- Uszczypnij mnie bo mam zwidy.- powiedziałam do Wery .
- Czemu masz niby zwidy.?- zdziwiła się
- No bo na mojej sofie siedzi Niall i Harry tak jak w moim śnie.
- Ale to nie zwidy. Oni tu na serio są.
- Ale że jak … w moim domu… co oni tu robią.?
- Chodź – powiedziała i pociągnęła mnie w stronę sofy.-Siadaj
Usiadłam obok Niall’a a ona opowiedziała mi całą historie z Dominiką.
- Więc już teraz wiesz po co oni tu przyjechali. Mogą tu przenocować czy mają iść do hotelu.?-zapytała.
-No rozumiem. No jasne że mogą zostać. Wiesz 2 takie ciacha w moim domu ….- powiedziałam i obie zaczęłyśmy się śmiać.
Chłopcy nic nie rozumieli  ponieważ gadałyśmy po polsku. Powiedziałam  im że mogą zostać.
***2 dni później***
Dzisiaj Niall miał zamiar wybrać się do Dominiki.  Kasia dzwoniła do Wery i powiedziała w którym hotelu się zatrzymała i który pokój.
***Oczami Niall’a***
Wiedziałem już gdzie jest, ale nie wiedziałem co jej powiem. Kocham ją ale nie wiem czy ona nie wiem czy ona czuje do mnie to samo. Z moich przemyśleń wyrwał mnie Harry.
- To jedziemy.?- zapytał.
-Ta jasne.- powiedziałem i wszyscy poszliśmy do auta.
Po 15 byliśmy na miejscu. Weszliśmy do hotelu i skierowaliśmy się w stronę windy.
***Oczami Fery***
Pojechaliśmy na 3 pietro i skierowaliśmy się do pokoju 364. Zapukałam.
-Hej .. co wy tu robicie i kto to jest.?- powiedziała Dominika gdy otworzyła drzwi.
- Możemy wejść.?- zapytałam
-Ta jasne.
-A tak wogule to, to jest  Ala. Moja koleżanka z Polski, ale umie mówić też po angielsku.
- Aha .. Wejdźcie.
Weszliśmy do jej pokoju. Widziałam jak Niall na nią patrzył.  Prawie tak jak wtedy gdy zobaczył ją po raz pierwszy.
-To….  Po co tu przyszliście .?- zapytała Dominika
- Ty i Niall musicie poważnie pogadać. Przecież wy się kochacie. Czemu to olewacie…  Pasujecie do siebie.
-Ale…- zaczęła ale jej przerwałam
- Nie ma żadnego ale.. my was zostawiamy będziemy za godzinę.
Powiedziałam i wyszliśmy.
***Oczami Dominiki***
Siedzieliśmy tak w ciszy przez 5 minut.
- To czemu wyjechałaś.. tak bez pożegnania i wogule.? – Zaczą Niall
- Musiałam sobie wszystko przemyśleć…. Poukładać…
-Aha … rozumiem…
I znowu zapadła niezręczna cisza.
-Dominika… Musze ci coś powiedzieć…. Może ty nie czujesz tego co ja ….ale ja cie kocham…. –powiedział to i mnie namiętnie pocałował. Czułam się jak w niebie.
- Czy chciała byś zostać moją dziewczyną.? No wiem że to tak prosto z mostu… ale..- nie zdążył powiedzieć  bo przerwałam mu namiętnym pocałunkiem.
- Czy to znaczy tak.?-zapytał. Rzuciłam krótkie ,,tak,, i znów się pocałowaliśmy.

Resztę wspólnego czasu spędziliśmy na rozmowie. Potem przyszedł Harry i dziewczyny i poszliśmy na zakupy. Oczywiście Noe obeszło się bez rozdawania autografów.
Po tym całym dniu Niall odprowadził mnie pod sam hotel i  pożegnał mnie czułym pocałunkiem. Jutro wszyscy wracamy do Londynu. Jestem szczęśliwa że to wszystko się tak ułożyło.
***Oczami  Aci***
Weronika i chłopcy już spali ja oglądałam na w salonie TV. Do domu weszła moja mama.
- Kochanie mam dla ciebie smutną wiadomość….
        ***
Sorry że tak długo nie dodawałam..ale jakoś zupełnie nie miałam pomysłu na ten rozdział..
Mam nadzieje że jakoś wyszło. Przepraszam za błędy.
Wkurzają mnie dziewczyny które nazywają się directionerkami a  wogule hejtują  Niall’a i wgl. I teraz jeszcze to … kurde może i Niall popełnił błąd wyzywając te fanki ale jest człowiekiem tak jak inni i ma prawo popełniać błedy. Czy to jest powód by przestać być directionerką.. Nie sądze..
Piszcie w komentarzach co sądzicie na ten temat bo mnie to wkurza … czy wyobrażacie sobie zespół bez Niall’a  .. bo ja nie  … wkońcu może odejdzie przez te hejty … i zespół się rozpadnie a na pewno żadna directionerka by tego nie chciała bo hejterki to chyba tego pragną.