piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 16


*Oczami Kasi*
Weszłam do domu cała w skowronkach.    Nie mogłam uwierzyć w to co się stało.  Chłopak którego kocham wyznał mi miłość.  Czy to prawda.?
Poszłam do pokoju. Chwyciłam piżamę  i poszłam do toalety.  Gdy się umyłam  poszłam spać.
**Po południu**
Obudziłam się o 13:04 a o 14 musiałam być na lotnisku po Dominikę. Szybko zerwałam się z łóżka. Chwyciłam pierwsze lepsze Ciuchy . Szybko się ubrałam rozczesałam włosy  zrobiłam lekki makijaż. Gdy skończyłam była 13:30. Zadzwoniłam po taksówkę. Po chwili ona już była. O 14 byłam na miejscu.
Po chwili wylądował samolot moje siostry. Wstałam i skierowałam się w miejsce z którego miała wychodzić Dominika. Już po minucie ją zobaczyłam od razu do niej podbiegłam.
***Oczami Dominiki***
Wyszłam z samolotu i wzięłam walizkę i ruszyłam w stronę wyjścia. Nagle zobaczyłam Kaśkę, która biegła w moją stronę. Wyglądała przekomicznie.
-Hej.-Powiedziała gdy do mnie podbiegła i mnie przytuliła.
-Puść mnie  bo mnie udusisz
-No dobra, dobra… Idziemy .? –Zapytała
-Tak..
I pojechałyśmy do domu.
- Ej to ja się ogarnę… i pogadamy- powiedziałam gdy byłyśmy w domu.
- Ale  o czym.?-zapytała
- A nie wiem….  Tak ogólnie.- powiedziałam będąc już na schodach i kierując się do mojego pokoju. Gdy  weszłam podeszłam do szafy i wyjęłam  Jakieś ciuchy . Poszłam do  łazienki i wzięłam szybki prysznic.  Gdy wyszłam wytarłam moje mokre ciało i ubrałam sie w wcześniej przygotowane ciuchy. Włosy związałam w niechlujny kok i zeszłam na dół.
-To o czym chcesz gadać.?- zapytała mnie  siostra gdy usiadłam koło niej.
- No nie wiem..co robiłaś jak mnie nie było.?
-Spotykałam się z Lou, Liamem i Daniell...-odpowiedziała
-Głównie z Louisem prawda.?-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej
- Tak- odpowiedziała
- Ej a coś między wami więcej niż przyjaźń.?  Całowaliście się .?-powiedziałam i uśmiechnęłam się cwaniacko.
-  No może..-powiedziała
-Ej no mów..
- No dobra..-no i ona mi  wszystko opowiedziała o tym pocałunku w dzień mojego wyjazdu i o tym że wyznał jej miłość i o ich spotkaniach. Potem tak jeszcze gadałyśmy ogólnie co pomiędzy mną a Niallem. Nagle zadzwonił mój telefon.
-Hej(..)Nic(..) Tak gdzie i kiedy(..) okej to pa(…) ja ciebie też(…).
- Kto dzwonił .?-zapytała Kasia
-Niall… idę z nim na spacer ..idziesz z nami .?
-Nie zadzwonię do Louisa bo musze z nim pogadać o wczorajszym zdarzeniu.
-Ok… to ja idę się przebrać.
Poszłam na górę założyłam pierwsze lepsze ciuchy   i zeszłam na dół rzuciłam krótkie ,,pa,, i poszłam do MSC.
***Oczami Kasi***
Po  wyjściu Dominiki i zadzwoniłam do Lou.
-Halo.?- Usłyszałam po chwili w słuchawce.
- Hej… spotkamy się.?-
- Z tobą zawsze..a gdzie.?-Powiedział Lou
-Przy Big Ben’ie
-Pewnie… a o której.?- zapytał
- To za 15 min.?-zapytałam
- Tak to do zobaczenia kochanie
-Pa- powiedziałam i uśmiechnęłam się do siebie.
Po zakończonej rozmowie chwyciłam torebkę i poszłam na miejsce spotkania. Po 15 minutach byłam na miejscu. Louis już na mnie czekał.
-Hej kochanie- powiedział po czym namiętnie mnie pocałował
- Hej..To  co robimy.?
-Idziemy coś zjeść.?-zapytał i uśmiechną się słodko
- Możemy.-Powiedziałam i poszliśmy do Nandos. Tam zjedliśmy i rozmawialiśmy o wczorajszym wieczorze. Potem poszliśmy na romantyczny spacer. Cały czas szłam wtulona w niego. Potem gdy już było po pierwszej w nocy wróciliśmy do domu.
- Może wejdziesz.?-Zapytałam gdy byliśmy pod domem
- Nie pójdę już-powiedział.
- Nie puszcze cie nigdzie samego o tej godzinie. Dzisiaj śpisz u mnie.-powiedziałam stanowczo.
- A co z Dominiką.?-zapytał dziwnie
- No co ..no nic  ona raczej śpi u was … a jeśli nawet jest w domu to co przecirz cie lubi.
-  A masz pokuj gościnny.?
-Mam-powiedziałam przeciągając- I co z tego.? Przecież śpisz ze mną.?
- Naprawdę.?!-powiedział zdziwiony
-No a co ty myślałeś.? Lou o co chodzi.?
-Ale że co.?
-Jak to co ….nie chcesz wejść ,nie chcesz ze mną spać… Czy to co wczoraj mówiłeś było na pewno prawdą.?-powiedziałam i posmutniałam
-No oczywiście że było prawdą. –Powiedział
-A może zmieniłeś zdanie.?-powiedziałam i łza  zleciała mi po policzku
Lou otarł łzę i namiętnie cie pocałował.
-Taka odpowiedź ci wystarczy.?-zapytał i uśmiechną się
- Nie..-powiedziałam stanowczo
- To co mam zrobić.?
- Na przykład powiedzieć że mnie kochasz i nie zachowywać się jak byś nie chciał mieć ze mną nic wspólnego.- wykrzyczałam  mu to.
On stał i nic nie mówił.
-Kochasz mnie jeszcze.?-Zapytałam po chwili patrząc na niego a łzy leciały mi po policzku. A tak pięknie się zapowiadało. Mówił że mnie kocha..a zaraz w ciągu jednej chwili to wszystko może się skończyć..
- Oczywiście że nie kocham… Nie płacz..chodź już do środka bo trochę zimno się robi… Chyba  twoja oferta nie jest aktualna.-powiedział i mnie przytulił
- Oczywiście że jest.-powiedziałam uśmiechnęłam się i weszliśmy do środka.
Odłożyłam torebkę i zdjęłam buty. Lou poszedł na kanapę a ja poszłam po coś do picia gdy weszłam do kuchni zobaczyłam….
___________________________________________________________________________________________________
No hej..jest rozdział… taki badziewny wiem ale nie miałam weny..no już nie długo wracam do polski i najprawdopodobniej zrobię 3 tc z przyjaciółkami. No więc będą spokojne :D No i może Pojawie się na zlocie w szczecinie… mam nadzieje poznać jakiś nowych fajnych ludzi… ma być jakiś chłopak… No nie długo pojawi się rubryka z bechterami trochę zmieniona niż ta co na początku. Na pewno zmienię zdęcia niektórych bohaterów..dziękuje za tyle wejść no i za 0 komentarzy normalnie… Nie ale na serio ..liczba komentarzy i wejść spada… może usunę bo po co mam pisać jeśli nikt nie czyta.  No rozdział dedykuje Alicji ..bo z nią pisałam pisząc ten rozdział… końcówkę rozdziału no i Dominice..Rozdział pisałam przy Mateusz Mijal i Liber-Winny  i przy Little Mix-Wings

czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 15


*Rano*
Rano obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę szafy.
Wyjęłam   ciuchy z szafy i poszłam się do łazienki.  Gotowa poszłam na dół zrobić sobie śniadanie. W kuchni siedział mój brat i zajdał się kanapkami.
-Hej mała-Powiedział
-Nie jestem mała.-Powiedziałam i zaczęłam robić śniadanie
-Tak sobie myślałem
-Ty myślałeś, na to nowość.-przerwałam mu i zaczęłam  się śmiać.
- O nie pożałujesz tego.-Wstał z krzesła i zaczął iść w moją stronę.
-Nie zbliżaj się do mnie. Mam łyżkę i nie zawaham się jej użyć.
On nadal szedł w moją stronę. W końcu ja zaczęłam biegać po całym domu i krzyczeć ,,Aaaaa zboczeniec mnie goni,,. Po jakiś 5 kółkach zrobionych w domu Kuba mnie złapał i zaczną łaskotać.
-Przestań…. błagam ,przestań .-mówiłam przez śmiech.
- To przeproś i powiedz że jestem najlepszym bratem na świecie
- Nigdy-mówiłam nadal się niemiejąc. On zaczął jeszcze bardziej mnie łaskotać.
-No dobra już dobra. Przepraszam cie ty mój najwspanialszy bracie na świecie.
- Dziękuje- Powiedział i przestał mnie gilgotać.
Poszliśmy do kuchni.
-No to o czym chciałeś gadać .?-zapytałam
- No wiesz kiedyś …często spędzaliśmy czas razem a teraz wcale. Może pojedziemy dzisiaj na plaże.?-odpowiedział
- A czemu by nie. To której.?
- To o 15:30.?
-Pewnie- powiedziałam i poszłam w stronę wyjścia
- A ty gdzie .?- Zapytał
-Idę do Kasi.-powiedział i skierowałam się w stronę jej domu.
Po chwili byłam na miejscu. Zapukałam do drzwi.
-Hej-powiedziałam jak Kasia otworzyła mi drzwi.
- No hej. Właź.- powiedziała i weszłam do środka. Ruszyłyśmy do salonu.
-Co tam –zapytał gdy usiadłyśmy na kanapie.
-A nic..dobrze. Dominika wróciła.?
- Nie ..jutro wraca.-powiedziała.
-Aha..a jak tam pomiędzy tobą a Lou.?
- Jak to pomiędzy nami…. pomiędzy nami nic nie ma
- Jak to  nie ma… Kurde weź mnie tu nie oszukuj bo widzę..przyznaj się gdzie dzisiaj idziecie.?
-Nigdzie nie idziemy-powiedziała spojrzałam na nią ,,z pod byka,,- No dobra zaprosił mnie na kolacje… ale ja nie mam w co się ubrać.
- Jak to nie masz.? _spojrzałam na nią i zaciągnęłam ją do jej pokoju. Stanęłyśmy i zaczęłyśmy szukać czegoś w jej szafie. Szukałyśmy czegoś ponad godzinę w końcu wybrałyśmy sukienkę i dodatki.
- No załóż to i będzie dobrze- powiedziałam
- Dzięki
-Nie ma za co. Która godzina.?- zapytałam
-15 a co.?
- O kurde ..sorry musze lecieć… jestem umówiona
- Z Harrym.?-zapytała
- Nie ..z bratem..-powiedziałam i poszłam  do domu.
Gdy weszłam brat siedział w salonie. Rzuciłam krótkie ,,hej,, i poszłam na  górę. Zaczęłam szukać jakiś  ciuchów  Przebrałam się i wzięłam torbę. Wrzuciłam tam strój,telefon, ręcznik i szczotkę. Poszłam na dół.
- To jedziemy.?-zapytałam brata
-Ta-odpowiedział
Poszliśmy do auta i pojechaliśmy na plaże Byliśmy tam 4 godziny. Było super. Do domu wróciłam zmęczona od razu poszłam spać.
*** oczami Kasi***
Była 18. Zaczęłam się szykować. Wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki. Ubrana  podeszłam do toaletki. Zrobiłam lekki makijaż włosy zostawiłam rozpuszczone. Gdy skończyłam był 19:30 a o 20 miał byś po mnie Louis. Zeszłam na dół i włączyłam TV. Zanim się obejrzałam ktoś zadzwonił do drzwi.
- Hej Lou- powiedziałam gdy otworzyłam drzwi
-Hej
-Poczekaj tylko wezmę torebkę i możemy iść- wzięłam torebkę i poszliśmy do auta.
Pojechaliśmy do restauracji. Zjedliśmy tam potem poszliśmy się przejść.
-Pięknie Big Ben wygląda nocą – Powiedziałam
- Masz racje-Powiedział. Zaczęłam pocierać ręce bo trochę zmarzłam. Lou zdjął swoją marynarkę i okrył mnie ją.
- Dziękuje- powiedziałam i uśmiechnęłam sie do niego.
- Nie ma za co.
Potem pospacerowaliśmy jeszcze trochę i wróciliśmy do domu.
**pod moim domem**
- Dziękuje za miły wieczór. To na razie.-powiedziałam i pocałowałam go w Polik. Już miałam iść ale om złapał mnie w tali przyciągną i namiętnie pocałował.
- Kocham cie …zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia..a jeszcze ten pocałunek w kuchni i to że byłaś ze mną - zaczął gadać Lou.
-Też cie kocham i zamknij się i mnie pocałuj- powiedziałam i uśmiechnęłam się i on mnie pocałował.
___________________________________________________________________________________________________
Powracam..Hej jestem gdzieś daleko. No mam  Internet wiec postanowiłam dodać rozdział. Przepraszam że długo nie dodawałam ale nie miałam Internetu przez burze itp. No co się u mnie działo a nic… napisałam rozdział do dupy i to chyba tyle ..no i jak spałam u przyjaciółki to było mega…. biba na całego.. Od razu informuje że jak skończę to opowiadanie innego nie będzie. Chyba że zmienię moją decyzje. Której ostatecznie nie podjęłam. No to komentujcie bo to dodaje chęci pisania… i dziękuje tym co komentują :) Ale kiedyś wchodziłam to było po 5,7 i więcej komentarzy a teraz ma 1-3. Dziękuje wam za tyle wejść i w Ogóle dziękuje że czytacie moje wypociny.
No to będę się żegnać: Komentujcie, głosujcie w ankietach i polecajcie mojego bloga.
Pozdro Haronika
P.s. Bym zapomniała polecam bloga Pati  jest super..no i jeszcze raz polecam mojego i koleżanek bloga z Imaginami
.