Gdy weszłam do kuchni
zobaczyłam Niall’a stojącego w samych bokserkach i szperającego mi w lodówce.
-Niall co ty tu robisz.?-zapytałam zdziwiona próbując nie patrzeć się na jego wypięte dupsko.
- Szukam jedzenia. Głodny jestem- powiedział odwracając się z pełną buzią kabanosów.
- Super, ale czemu jesteś w samych gaciach .? - powiedziałam oburzona.
-Więc to się zaczęło na randce…. -zaczął swą historię Niall.
**Kilka godzin wcześniej oczami Dominiki*
Po wyjściu z domu skierowałam się do MSC. Po 15 minutach byłam na miejscu . Niall już na mnie czekał.
-Cześć kochanie!- powiedział na powitanie po czym mnie pocałował.
-Cześć misiak!!!!!!!!!!
Gadaliśmy potem o różnych pierdołach. O tym co robiliśmy w czasie jak mnie nie było, a ten co 5 minut gadał, że mnie kocha. Na początku to było fajne i dosyć słodkie, ale po 17 razie jakoś zaczęłam się wkurzać.
-Masz ochotę na loda?- zapytałam.
-Yyyyy….ale w sęsie , że tutaj? Tak przy ludziach?....wiesz dla nie tam spoko, ale ty się nie będziesz krępować?- odpowiedział z dziwnie przerażoną miną.
-Co?! Kurde nie o to mi chodziło ty zboczuchu!
-Aaaaaa! Sorry nie załapałem do końca….yyy…tak ma ochotę na loda.
Ja wstałam i zaczęłam iść……mamrocząc pod nosem:
-Loda tak? Powiesz tylko jedno słowo, a ten od razu ma skojarzenia….zboczuch jeden…już ja mu dam „LODA!”
Kupiłam przekąski i wróciłam do Nialla. Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o wszystkim.
-Niall co ty tu robisz.?-zapytałam zdziwiona próbując nie patrzeć się na jego wypięte dupsko.
- Szukam jedzenia. Głodny jestem- powiedział odwracając się z pełną buzią kabanosów.
- Super, ale czemu jesteś w samych gaciach .? - powiedziałam oburzona.
-Więc to się zaczęło na randce…. -zaczął swą historię Niall.
**Kilka godzin wcześniej oczami Dominiki*
Po wyjściu z domu skierowałam się do MSC. Po 15 minutach byłam na miejscu . Niall już na mnie czekał.
-Cześć kochanie!- powiedział na powitanie po czym mnie pocałował.
-Cześć misiak!!!!!!!!!!
Gadaliśmy potem o różnych pierdołach. O tym co robiliśmy w czasie jak mnie nie było, a ten co 5 minut gadał, że mnie kocha. Na początku to było fajne i dosyć słodkie, ale po 17 razie jakoś zaczęłam się wkurzać.
-Masz ochotę na loda?- zapytałam.
-Yyyyy….ale w sęsie , że tutaj? Tak przy ludziach?....wiesz dla nie tam spoko, ale ty się nie będziesz krępować?- odpowiedział z dziwnie przerażoną miną.
-Co?! Kurde nie o to mi chodziło ty zboczuchu!
-Aaaaaa! Sorry nie załapałem do końca….yyy…tak ma ochotę na loda.
Ja wstałam i zaczęłam iść……mamrocząc pod nosem:
-Loda tak? Powiesz tylko jedno słowo, a ten od razu ma skojarzenia….zboczuch jeden…już ja mu dam „LODA!”
Kupiłam przekąski i wróciłam do Nialla. Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o wszystkim.
-Może pójdziemy na spacer.?-
zapytał
-Z chęcią.-powiedziałam i
poszliśmy się przejść.
Chodziliśmy po parku z dobrą
godzinę. Potem poszliśmy nad staw. Niall zaczął puszczać kaczki. Nagle trawił
kamieniem jedną z pływających tam kaczek.
-Co ty zrobiłeś głupku.?!
Zabiłeś kaczkę.!- zaczęłam krzyczeć
-Ale …to nie ja…- zaczął się
tłumaczyć.
-Nie sama się wzięła i
rzuciła kamieniem. Ratuj ją-powiedziałam wsciekła
-No dobra- i wskoczył do
wody a ja stałam z miną ,,WTF?!,,
Po chwili był już z kaczką na brzegu.
-Ona nie żyje-powiedział mi
Niall
-No co ty nie powiesz. Po co
płynąłeś to była przenośnia-powiedziałam
- No dobra …jestem cały
mokry
-Widzę dobra chodź
-Gdzie.? I co z tą kaczką?- zapytał
-No do domu, a kaczkę
pochowasz na ogrodzie.-powiedziałam i zaczęłam się śmiać on się na mnie dziwnie
spojrzał i ruszyliśmy w stronę domu. Ludzie patrzyli na nas jak na głupków a
zwłaszcza na Nialla bo miała kaczkę na rękach. Po drodze zatrzymały nas fanki
więc musiałam trzymać kaczkę.
- Poszukaj kartonu w szafie
a ja ci znajdę jakieś ubrania.-powiedziałam po czym skierowałam się na strych.
Gdy wróciłam Niall stał i
wkładał zwierze do kartonu.
-Masz i idź się
przebrać-Powiedziałam i rzuciłam w niego ubraniami
-No dobra-powiedział i
poszedł do toalety.
Ja poszłam do kuchni i
postanowiłam zrobić kanapki z nuttelą i Kakao z bitą śmietaną. PO 2 minutach
wszystko było gotowe. Po chwili Niall wlazł do kuchni.
- Czemu stoisz w samych
gaciach? –zaczęłam się śmiać bo jego gacie były tak śmieszne że nie mogłam wytrzymać.
-No co.?-zapytał oburzony- te
ciuchy są za małe
-To masz pecha większych nie
mam -nadal się śmiałam
-A skąd miałaś męskie ciuchy.?
-To mojego kuzyna.
-Aha
-Dobra idź usiądź w salonie włącz
jakiś film a ja wezmę kanaki z nutellą i kakao.
- Juhu- wrzasną z radości i
popędził na kanapę :D
Wzięłam kakao i kanaki
położyłam na tace i poszłam do salonu. Niall właśnie włączył film ,,Lol,,.
-Kuźde coś ty za romansidło
włączył.- zapytałam
-Cicho to fajne jest
-No niech co będzie.-powiedziałam
znudzona bo widziałam ten film 15 razy.
Po 15 minutach znudził mi się film.
I nie wygodnie mi było w tych ciuchach więc postanowiłam pójść się przebrać
-Kochanie ja idę się przebrać ..ty
oglądaj ja zaraz wrócę.
Powiedziałam po czym skierowałam
się do sypialni aby się przebrać. Stanęłam w samej bieliźnie przed szafą i zaczęłam
szukać bluzki. Nagle ktoś objął mnie od tyłu.
Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla.
-Co ty tu robisz.?- zapytałam
zakrywając się pierwszą lepszą koszulką.
- A nic… -i zaczął mnie całować po szyi po czym rzucił
mnie na łóżko i…
**** A teraz powracamy do Kasi i Nialla z kabanosami*****
-Dobra domyślam się co dalej było bez szczegółów.- powiedziałam wręcz wrzasnęłam
**** A teraz powracamy do Kasi i Nialla z kabanosami*****
-Dobra domyślam się co dalej było bez szczegółów.- powiedziałam wręcz wrzasnęłam
Nagle do kuchni wbiegł Lou.
-Co się tu dzieje.?-Krzykną po czym spojrzał na Nialla i zaczął się śmiać.
-To ja idę na górę- powiedział Nialler po czym wziął wodę i kabanosy i
poszedł do Dominiki. Ja z Lou poszliśmy oglądać film a potem poszliśmy spać.
***2 tygodnie później oczami
Wery***
Przez te 2 tygodnie nic nie wydarzyło cała nasz 10 :D wiodła spokojne
życie aż nadszedł ten dzień 3 września. Po 2 miesiącach wakacji zaczęła się
szkoła. Wstałam o godzinie 7:30. Potem podeszłam do szafy wyjęłam mój strój
i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się włosy zostawiłam
rozpuszczone włosy lekko podkręciłam i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Gdy zjadłam
dochodziła godzina 8:30 więc założyłam buty chwyciłam torebkę i skierowałam się
w stronę szkoły po 20 minutach byłam na miejscu. Tam zobaczyłam Malwinę i Kasię. Podeszłam do nich chwilę rozmawialiśmy po czym skierowaliśmy się do
auli. Tam pani dyrektor przedstawiła nowych nauczycieli. Powiedziała że będzie
jeszcze nowy nauczyciel muzyki, plastyki oraz nowi opiekunowie kółka fotograficznego
i tanecznego. Ale nie zdradziła kto powiedziała że to niespodzianka. Malwina, Kasia
i ja mamy prawie taki sam plan. Tylko ze Kasia chodzi jeszcze gimnastykę a ja
na basen. Po powrocie do domu bardzo
bolały mnie nogi od tych szpilek.
Do godziny 15 siedziałam w domu po czym całą
paczką do MSC na uczczenie nowego roku szkolnego.
***Następnego dnia***
Spałam sobie smacznie a tu
nagle bum..budzik mi dzwoni ja niewiedząc o co chodzi spadłam z łóżka a potem wyłączyłam
budzik. Wzięłam pierwsze lepsze ciuchy i poszłam do toalety. Ubrałam się się umalowałam się lekko rozczesałam włosy wzięłam torebkę i
poszłam do szkoły. Na miejscu byłam o 7:59.Podeszłam do szafki wzięłam książki
i popędziłam na lekcje na szczęście się nie spóźniłam. Pierwsza była biologia.
Usiadłam obok Malwiny i Kasi .Po chwili do Sali weszła nauczycielka a z nią….
________________________________________________________________________________________________
Hej ..wiem że długo nic nie
dodawałam ale zaczął się rok szkolny i weny nie miałam..więc postanowiłam nadal
prowadzić bloga chodzi i tak nikt nie czyta ani nie komentuje ale jak zaczęłam
to zamierzam skończyć… No i jak wam się podoba dla mnie jest taki średni :)
świetny, obiecałam, że przeczyatm i przeczytałam wziełam to na raz... świetny blog naprawdę!
OdpowiedzUsuń