co do rozdziału nie wiem kiedy sie pojawi może nawet jutro ... jak sie postaram... ale nie wiem bo to będzie ostatni i jest dość długi.
Tak jak możecie to lajknijcie stronki na których jestem adminką /Stylesowa :
- One Direction poland news
- One Direction to nie zespół .to styl życia
A teraz kilka blogów które czytam i polecam:
- Little things
- Your eyes are irresistible
-come on and let me sneak you out
- One Direction
- My beatiful inspiration
środa, 26 grudnia 2012
sobota, 17 listopada 2012
Rozdziałełe 20 cz 1 :)
Była
niezła impreza. Nieźle się schlałam. Następnego dnia budziłam się goła w łóżku
Harrego. Nic nie pamiętałam… Siedziałam tak i nie wiedziałam co sobie o tym
myśleć. Po 10 minutach obudził się Harry.
-Jak ci się spało kochanie.?
-
Oczywiście że dobrze..ale- zaczęłam speszona
-
Co ale..?-spytał
-
Czemu leże goła w twoim łóżku.? Coś się
stało w nocy.? Czy my ten teges.?-
pytałam
-
A to ty nic nie pamiętasz. .? Tak my ten…teges ..no…- nie wiedziała co
powiedzieć.
-
Harry czy my coś w nocy robiliśmy.?
-No..my
się…przespaliśmy..
-
A zabezpieczyłeś się chociaż.? –zapytałam
-Oczywiście…
że..ten …nie
-Harry czy ty wiesz co to znaczy.?
-Y
nie.?-powiedział i się zaśmiał.
-Głupi
jesteś naprawdę. -Uśmiechnęłam się i wstałam z łóżka owinięta kołdrą i poszłam
do łazienki się ubrać. Wzięłam prysznic ogarnęłam się i wróciłam do Harrego. On
spała więc pocałowałam go w policzek i po cichu wyszłam.
***Oczami
Ali***
Wczoraj
na imprezie poznałam Justina Biebera. Nigdy nie pomyłam że go poznam. Chyba mu
się spodobałam bo chce się dzisiaj ze
mną spotkać. Pełna radości i energii wstałam i skierowałam się w stronę łazienki.
Wzięłam długi prysznic. Potem Ubrałam się i poszłam w umówione miejsce. Przywitałaś się i poszliście się
przejść. Dzień miną wam bardzo miło. Było już późno więc on odprowadził mnie
pod sam dom.
-To
pa. Dziękuje ci za tak miło spędzony dzień- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Chciałam
już wchodzić do domu ale on pociągną mnie za rękę i namiętnie pocałował. Ja
oczywiście odwzajemniłam.
-
Czy zostaniesz moją dziewczyną.? Tak wiem znamy się zaledwie jeden dzień ale
nie mogę przestać o tobie myśleć. Zakochałem się od Pier..- zamknęłam mu usta
pocałunkiem.
-Czy
to znaczy tak.?- pokiwałam twierdząco głową i weszłam do środka.
W
salonie siedziała mama. Rzuciłam krótkie ,,hej,, i poszłam do swojego pokoju. Od
razu zadzwoniłam do Weroniki aby jej wszystko opowiedzieć.
***Miesiąc
później*** ***Oczami Malwiny***
Weroniki
już kolejny dzień nie ma w szkole. Dzisiaj z Alą postanowiłyśmy się do niej
wybrać. Po szkole od razu do niej poszłyśmy. Zapukałam do drzwi. Kuba otworzył
nam drzwi Kuba i skierowałyśmy się do jej pokoju. Zastałyśmy ją całą zapłakaną.
-Ej
co się dzieje.?- zapytałam i usiadłam na krawędzi łóżka głaszcząc ją po
plecach. Ona się nie odzywała.
-Ej
no mów. Wiesz ze nam możesz wszystko powiedzieć- powiedziała Ala.
0na
się podniosła usiadła i zaczęła mówić
-No
..bo jak …jjjj…ja się tak źle czułam. To zrobiłam test ciążowy. I wyszedł ….po….po….
pozytywny. Co ja mam teraz zrobić.?- powiedziała i rozpłakała się jeszcze
bardziej
-A
mówiłaś Harremu .?-zapytałam
-Oczywiście
że nie- odpowiedziała
-Musisz
mu powiedzieć jest ojcem ma prawo wiedzieć.-powiedziała Ala.
-
Ale ja nie wiem jak on zareaguje. Jak
nie będzie mnie chciał.
-On
cie kocha na pewno będzie chciał dla ciebie jak najlepiej.- powiedziałam.
Potem
jeszcze trochę pogadałyśmy umówiłyśmy ją na wizytę u ginekologa. Miała ją
następnego dnia. Miałyśmy zamiar pójść z nią a potem ona miała powiedzieć o
wszystkim Harremu .
***Oczami
Weroniki***
Siedziałam
do późna myśląc o tym jak powiedzieć o tym wszystkim Hazzie. Nie wiem nawet
kiedy zasnełam.
***Rano***
Obudziłam
się i poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się i zeszłam na dół. Zjadłam
jakieś śniadanie i przyjechała po mnie Malwina. Po 15 minutach byłyśmy na miejscu. Po chwili byłam już
w gabinecie. Lekarz mnie zbadał i
Mal zawiozła mnie do ich domu. Zapukałyśmy
do drzwi. Otworzył Zayn ja weszłam do środka a Malwina poszła gdzieś z Zaynem.
Poszłam prosto do pokoju Harrego. Otworzyłam drzwi nie mogłam uwierzyć własnym
oczom. Harry nie był sam w pokoju ale z Caroline. Wybiegłam jak najszybciej z
jego domu nawet się do niego nie odezwałam. On dzwonił ale nie chciałam z nim
rozmawiać. Spakowałam się i najszybszym lotem poleciałam do polski.
___________________________________________________________________________________________
Tak
wiem do dupy…ale nie miałam jakiegoś konkretnego pomysłu. To jest przedostatnia
część i kończe z tym opowiadanie. Dziękuje za tyle wejść, komentarzy. Mam w
planach drugiego bloga ale musze napisać kilka rozdziałów żeby nie było tak jak
teraz. Jak wam się wgl podoba TMH ja wiem że te piosenki co znam są super.
Jutro jadę ją odebrać. W sumie to dzisiaj jade. Komentujcie..
Przepraszam
za wszystkie błędy. Chcem podziękować Malwinie to dzięki niej dzisiaj napisałam
ten rozdziała i ogólnie założyłam bloga. Wiesz że cie kocham :D.
piątek, 2 listopada 2012
Rozdział 19
*Piątek po szkole*
Postanowiłam w końcu wybrać się do chłopaków. Przez tydzień nie miałam czasu. Nauka się zaczęła i jeszcze zajęcia dodatkowe. Przebrałam się i poszłam do nich. Po 10 minutach byłam na miejscu. Z ich domu wydobywały się krzyki typu,, Czemu mi to zrobiłeś,, ,,Co z nami będzie,,. Zapukałam do drzwi. Nikt nie otwierał więc wlazłam. Weszłam i zobaczyłam jak Malwina drze się na Zayna.
Postanowiłam w końcu wybrać się do chłopaków. Przez tydzień nie miałam czasu. Nauka się zaczęła i jeszcze zajęcia dodatkowe. Przebrałam się i poszłam do nich. Po 10 minutach byłam na miejscu. Z ich domu wydobywały się krzyki typu,, Czemu mi to zrobiłeś,, ,,Co z nami będzie,,. Zapukałam do drzwi. Nikt nie otwierał więc wlazłam. Weszłam i zobaczyłam jak Malwina drze się na Zayna.
- Co tu się dzieje.?- Wrzasnęłam
na cały dom.
- No bo oni pracują w szkole..
I wychodzi na to że ja chodzę z
nauczycielem. Ty masz łatwiej Harry nie pracuje.- -Właśnie po to tu przyszłam.
Jak mogliście to zrobić.? Po co a
zwłaszcza ty i Louis . Chodzicie z nimi.?
- W szkole mam do ciebie mówić
panie Malik.? I patrzeć jak inne dziewczyny się do ciebie ślinią. – krzyknęła Malwina.
- Może dacie mi coś powiedzieć.
Będziemy tam tylko do końca listopada. To jest akcja charytatywna. Wszystko co
,,zarabiamy,, oddajemy na różne fundacje.
- To się ciesz że tylko 2
miesiące. A gdzie reszta.?- powiedziałam
- Louis poszedł gdzieś z Kasią,
Niall poszedł do Dominiki, Harry poszedł do ciebie musieliście się minąć, Liam
poszedł na koncert z Daniell. – Powiedział Zayn.
- Aha to ja was zostawiam i
wracam do domu.- Pożegnałam się z Zaynem i Malwą i poszłam.
Wróciłam do domu. Stał tam
Harry.
-
Hej kochanie- powiedział po czym pocałował mnie w policzek.
-Hej
wejdziesz.?-zapytałam
-Jasne.
Weszliśmy
do środka on usiadł na kanapie a ja poszłam do kuchni po sok. Potem
postanowiliśmy obejrzeć jakiś film.
***Oczami
Malwiny***
Po
wyjściu Weroniki postanowiłam pójść do
domu.
-Zayn
to ja idę- powiedziałam i skierowałam się w stronę drzwi.
-
Czemu.? Zostań mam fajne horrory-powiedział i uśmiechną się
-No
dobra.. a co oglądamy.?
-
Sierociniec albo internat co wolisz.?-zapytał
-Internat.-powiedziałam
Ja
włączyłam film a Zayn zrobił popcorn i przyniósł picie. Cały film siedziałam
wtulona w Zayna. Potem obejrzeliśmy jeszcze 2 filmy potem zasnęłam w jego objęciach.
**Rano**
Obudziłam
się w łóżku Zayna.
- Jak się spało.?- zapytał słodko się
uśmiechając.
-
Super.. Czemu mam twoją bluzę.?
-
Dałem ci po wczoraj zasnęłaś w salonie wiec cie tu przyniosłem obudziłaś się przebrałaś
i poszłaś spać.-powiedział
-
To słodkie s twojej strony-pocałowałam go namiętnie
-
To co dzisiaj robimy.?
-
Może ..chym.. to może pójdziemy się przejść potem do kina i na kolacje co.?-rzekł
człowiek o imieniu Zayn.
-
No dobra to ja idę się ubrać i idziemy.-powiedziałam wzięłam rzeczy i poszłam
do toalety.
Potem
zrobiliśmy wszystko to co było zaplanowane.
*Sobota,
13.09.2012*
Na
dziś z całą paczką zaplanowaliśmy imprezę
niespodziankę dla Nialla i Weroniki. Wszystko przygotowaliśmy w domu 1D.
Dominika i Harry mieli ich przyprowadzić.
**Oczami
Weroniki**
Szliśmy
właśnie z Hazzą, Dominiką i Niallem do domu 1D. Mieliśmy iść na imprezę.
Doszliśmy do domu. Weszliśmy a dam ciemno jak w dupie murzyna.
-Co
was na prąd nie stać..-Powiedziałam
Nagle
zapaliło się światło i usłyszałam jak wszyscy krzyczą niespodzianka. Pod sufitem wisiał napis ,,Happy Birthday Niall and Weronika,,. Jednak
pamiętali. Wszyscy tam byli. Zaczęła się impreza. Po godzinie chłopcy wnieśli 2
torty jeden był mój a drugi Nialla. Zdmuchnęliśmy świeczki.
Potem
zaczęli wręczać nam prezenty ja dostałam od:
Kasi-
Nową torebkę i bransoletkę
Alicji-
bluzkę i czerwone rurki
Dominiki-
Sukienkę
Malwiny-
Kostkę do gitary i torbę z flagą wielkiej Brytanii
Louis-
Bluzkę z w marchewkami i naszyjnik z marchewką
Zayn- Sukienkę i marynarkę
Harry-
dużego misia i naszyjnik połowę serca drugą miał on jako breloczek.
Niall
dostał od:
Kasi-
Karnet na darmowe dania do Nando’s i męskie perfumy
Alicji-
Kostkę do gitary i pasek do gitary
Dominiki-
Breloczek z jego imieniem, i ich wspólne zdjęcie w ramce
Malwiny- Bluzke i kostke do gitary z koniczyną
Liam- grę na psp
Louis-
bluzkę z flagą Irlandii
Zayn- swoją karykaturę I zegarek.
Harry- breloczek z koniczynką i czapkę.
Była
niezła impreza. Nieźle się schlałam. Następnego dnia budziłam się goła w łóżku
Harrego. Nic nie pamiętałam…
_____________________________________________________________________________________________
Hej
jak wam się podoba rozdział..a takie gówienko wyszło. Nie mam weny. A te
prezenty to masakra jakaś nie wiem kiedy będzie następny rozdziała :D Jak go
napisze. Chym dziękuje z tyle wejść i mam nadzieje że będzie więcej komentarzy.
niedziela, 14 października 2012
Rozdział 18 .?
Po chwili do Sali weszła
nauczycielka a z nią…. Kto .?! Nie no nie wieże..Ala. Co ona tu robi.?!
-Witam wszystkich w nowym roku
szkolnym. Przedstawiam wam Alicje Majewską nowa uczennica. Dobrze siadaj obok
Weroniki-powiedziała nauczycielka
wskazując na miejsce obok mnie.
Po 30 minutach lekcja ..nudna
lekcja się skończyła. Od razu po wyjściu z klasy podeszłam do Alicji.
- Co ty tu robisz.?- zapytałam
z bananem na twarzy.
- Uczę się.! Mieszkam w
Londynie od tygodnia- rzekła ta dobra kobiecina
- Czemu mi nic nie powiedziałaś..kurde
umiesz się chyba telefonem obsługiwać .?-powiedziałam i zaczęłyśmy się śmiać.
-Chciałam ci zrobić
niespodziankę
-UUU zaje ..Co teraz masz.
?-zapytałam
- Muzyke –odpowiedziała
-No ja też ..dobra poznamy tego nowego nauczyciela kurde
weź pewnie znowu jakiś zrzęda.
I gadałyśmy tam jeszcze chwile
i poszłyśmy do klasy a właśnie chyba nie wspomniała my chodzimy do szkoły dla
artystów..wiecie dla nastolatków z talentem jakimś ale oczywiście są lekcje
typu biologia i matma.
Weszłyśmy do klasy i usiadłyśmy na samym końcu
po chwili weszła Kasia i Malwa.
Usiadłyśmy tyłem do drzwi i gadałyśmy czekając na nauczyciela.
Zapoznałam bardziej dziewczyny Acią. Po
10 minutach usłyszałyśmy piski w klasie. Odwróciłam się i zobaczyłam go … Ala
zaczęła piszczeć a my 3 tylko nie piszczałyśmy . Dobra zlazłam z tej ławki i
usiadłyśmy na miejsca.
-Dzień dobry wszystkim będę
nowym nauczycielem muzyki. Chyba większość mnie zna a jeśli nie to nazywam się
Naill Horan. Możecie się do mnie zwracać Niall albo pan Horan jak wolicie. Gra
ktoś z was na gitarze.? –zapytał.
Na tą lekcje chodziło około 15
a zgłosiło się 13. Alicja i Kasia niemieją grać na gitarze. To znaczy Ala umie
ale na elektrycznej.
-Aaa..to sporo ..dobra to ja
już się przedstawiłem a teraz wy- i tam po kolei każdy się przedstawił i w
ogóle jarał się że to Niall a ja z obojętnością się przedstawiłam.
- Dobra mniej więcej pamiętam
wasze imiona. To teraz może coś zaśpiewamy na początku może ja z kimś w duecie
kto by chciał.?- Normalnie się zdziwiłam wszyscy podnieśli rękę szok (sarkazm).
Ja jako jedyna nie podniosłam.
-To możeeee-i wodził tym palcem
po klasie i w końcu wskazał na mnie ..- Weronika..-powiedział i uśmiechną się
słodko
- No dobra..-wstałam z miejsca
i podeszłam do niego- To co śpiewamy .?
-Spoko.
Poczym zaczął grać na gitarze i
śpiewać
Niall:
You seem quite nice for a girl with good looks
And I'm the kinda fellow that'll make you feel better when your life gets shook
So give it a chance according to your plans
I bet I'm not number one on your list to kiss, but please understand
And I'm the kinda fellow that'll make you feel better when your life gets shook
So give it a chance according to your plans
I bet I'm not number one on your list to kiss, but please understand
Potem ja zaczęłam sie moja część:
You seem quite shy, but you're oh so cute
And I'm the kind of girl that would love to be yours if you asked me to
So just take a chance, try to hold my hand
I swear I'd never let go
Just let me know if you'd be my man
And I'm the kind of girl that would love to be yours if you asked me to
So just take a chance, try to hold my hand
I swear I'd never let go
Just let me know if you'd be my man
On:
I really want to come out and tell you
Razem :
Oh darling, I love you so
If you'd ask me for my heart, there's no way that I'll say no
Oh darling, just take a chance please
So we can stay together till hell starts freeze
If you'd ask me for my heart, there's no way that I'll say no
Oh darling, just take a chance please
So we can stay together till hell starts freeze
Potem śpiewaliśmy każdy swoją część
You seem quite right for a boy like me
And I wanna know would you treat me well
Would you treat me like a queen
Cause I'd like to show you and make you see
That although we're different type
We were meant to be
I really want to come out and tell you
Oh darling, I love you so
If you'd ask me for my heart, there's no way that I'll say no
Oh darling, just take a chance please
So we can stay together till hell starts freeze
So I gotta ask you,
I can't be afraid
I gotta take a chance at love
So what do you say
I really want to come out and tell you
Oh darling, I love you so
If you'd ask me for my heart, there's no way that I'll say no
Oh darling, just take a chance please
So we can stay together till hell starts freeze
Oh darling, I love you so
If you'd ask me for my heart, there's no way that I'll say no
Oh darling, just take a chance please
So we can stay together till hell starts freeze
And I wanna know would you treat me well
Would you treat me like a queen
Cause I'd like to show you and make you see
That although we're different type
We were meant to be
I really want to come out and tell you
Oh darling, I love you so
If you'd ask me for my heart, there's no way that I'll say no
Oh darling, just take a chance please
So we can stay together till hell starts freeze
So I gotta ask you,
I can't be afraid
I gotta take a chance at love
So what do you say
I really want to come out and tell you
Oh darling, I love you so
If you'd ask me for my heart, there's no way that I'll say no
Oh darling, just take a chance please
So we can stay together till hell starts freeze
Oh darling, I love you so
If you'd ask me for my heart, there's no way that I'll say no
Oh darling, just take a chance please
So we can stay together till hell starts freeze
Gdy
skończyliśmy wszyscy zaczęli bić brawo. Ja poszłam do ławki i usiadałam. Reszta
lekcji jakoś zleciała. Zaśpiewaliśmy kilka piosenek pogadaliśmy i skończyła się lekcja. Potem mieliśmy plastykę
będziemy rozwijać zdolności plastyczne. Wcześniej mieliśmy pana Joscha Kanela,
a teraz przyjdzie jakiś stary dziadek albo jakiś zrzęda brzydki .Minęło 10
minut, rozległ się dzwonek na lekcje. W czwórkę skierowałyśmy się do Sali plastycznej.
Zajęliśmy swoje miejsca i czekaliśmy na nauczyciela. Ja jak zwykle siedziałam tyłem
bo co mam na jakiegoś dziadka paczeć.
- Dzień dobry
klaso-usłyszałam głos nauczycie..nie mogłam uwierzyć własnym uszom nie no
zajfajnie… tak jak myślicie był to Zayn …
wtf.? Czemu oni pracują w naszej
szkole jest tyle szkół nie musieli wybrać naszą.
Malwina się
co chwile uśmiechała do Zayna a on do niej . Ciekawe jak to będzie ona jest w
pewnym sensie z nauczycielem.
Dobra lekcja się skończyłam
potem mieliśmy jeszcze kilka lekcji. Po skończonych zajęciach poszłyśmy szybko
do domu bo zaraz miałyśmy kółko fotograficzne. Tak chodzimy na te same zajęcia.
A potem od razu mamy drenie z tańca. Chwyciłam torbę z ciuchami na trening
aparat i poszłam znowu do szkoły. Weszła do Sali gdzie spotykaliśmy się na
kółko fotograficzne. Wlaz nie kto inny jak Louis Tomilinson. Nie wierze …dobra
całe spotkanie szybo minęło ponieważ każdy pokazywał swój aparat i jakieś zdjęcie.
Nie wiedziałam ze to Louisa pasja. Potem poszłam na tańce z dziewczynami.
Przeprałam się i poszłam na sale. Rozciągałyśmy się i wszedł Liam nie no ja tu
zaraz zwariuje. Dobra nie zwracałam na to szczególnej uwagi. Nagle wlaz Harry
dziewczyny w pisk myślałam że oguchne. Dał Liamowi telefon przywitałam się z
nim a on wyszedł. Po powrocie do domu byłam strasznie zmęczona. Poszłam umyłam się
i od razu zasnęłam w objęciach morfeusza.
___________________________________________________________________________________________________
Tak wiem długo nic nie było ale jakoś nie miałam pomysłu co widać bo nikt wgl nie czyta bloga żadnych komentarzy. I wgl badziewie pisze. Jak tam w szkole wam idzie..? My jakoś na razie. Wiem do dupy ten rozdział nic w nim nie ma może następny będzie ciekawszy. Dzięki za tyle wejść i przepraszam za wszystkie błędy.
Tak wiem długo nic nie było ale jakoś nie miałam pomysłu co widać bo nikt wgl nie czyta bloga żadnych komentarzy. I wgl badziewie pisze. Jak tam w szkole wam idzie..? My jakoś na razie. Wiem do dupy ten rozdział nic w nim nie ma może następny będzie ciekawszy. Dzięki za tyle wejść i przepraszam za wszystkie błędy.
środa, 3 października 2012
Ankieta..
Hej to tak mam proźbe abyście zagłosowali w nowej ankiecie..mam pomysł na opowiadanie ale nie wiem z kim ma być więc głosujcie ...ten bloga załoze jak sobie napisze około 10 rodziałów żeby na bieżąco pisać a nie co miesiąc no i wbijać na bloga Malffiny ma zajebiszty prolog i wogule ogulnie fajnie pisze bo czytałam porzedniego bloga :)
niedziela, 23 września 2012
rozdział 17
Gdy weszłam do kuchni
zobaczyłam Niall’a stojącego w samych bokserkach i szperającego mi w lodówce.
-Niall co ty tu robisz.?-zapytałam zdziwiona próbując nie patrzeć się na jego wypięte dupsko.
- Szukam jedzenia. Głodny jestem- powiedział odwracając się z pełną buzią kabanosów.
- Super, ale czemu jesteś w samych gaciach .? - powiedziałam oburzona.
-Więc to się zaczęło na randce…. -zaczął swą historię Niall.
**Kilka godzin wcześniej oczami Dominiki*
Po wyjściu z domu skierowałam się do MSC. Po 15 minutach byłam na miejscu . Niall już na mnie czekał.
-Cześć kochanie!- powiedział na powitanie po czym mnie pocałował.
-Cześć misiak!!!!!!!!!!
Gadaliśmy potem o różnych pierdołach. O tym co robiliśmy w czasie jak mnie nie było, a ten co 5 minut gadał, że mnie kocha. Na początku to było fajne i dosyć słodkie, ale po 17 razie jakoś zaczęłam się wkurzać.
-Masz ochotę na loda?- zapytałam.
-Yyyyy….ale w sęsie , że tutaj? Tak przy ludziach?....wiesz dla nie tam spoko, ale ty się nie będziesz krępować?- odpowiedział z dziwnie przerażoną miną.
-Co?! Kurde nie o to mi chodziło ty zboczuchu!
-Aaaaaa! Sorry nie załapałem do końca….yyy…tak ma ochotę na loda.
Ja wstałam i zaczęłam iść……mamrocząc pod nosem:
-Loda tak? Powiesz tylko jedno słowo, a ten od razu ma skojarzenia….zboczuch jeden…już ja mu dam „LODA!”
Kupiłam przekąski i wróciłam do Nialla. Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o wszystkim.
-Niall co ty tu robisz.?-zapytałam zdziwiona próbując nie patrzeć się na jego wypięte dupsko.
- Szukam jedzenia. Głodny jestem- powiedział odwracając się z pełną buzią kabanosów.
- Super, ale czemu jesteś w samych gaciach .? - powiedziałam oburzona.
-Więc to się zaczęło na randce…. -zaczął swą historię Niall.
**Kilka godzin wcześniej oczami Dominiki*
Po wyjściu z domu skierowałam się do MSC. Po 15 minutach byłam na miejscu . Niall już na mnie czekał.
-Cześć kochanie!- powiedział na powitanie po czym mnie pocałował.
-Cześć misiak!!!!!!!!!!
Gadaliśmy potem o różnych pierdołach. O tym co robiliśmy w czasie jak mnie nie było, a ten co 5 minut gadał, że mnie kocha. Na początku to było fajne i dosyć słodkie, ale po 17 razie jakoś zaczęłam się wkurzać.
-Masz ochotę na loda?- zapytałam.
-Yyyyy….ale w sęsie , że tutaj? Tak przy ludziach?....wiesz dla nie tam spoko, ale ty się nie będziesz krępować?- odpowiedział z dziwnie przerażoną miną.
-Co?! Kurde nie o to mi chodziło ty zboczuchu!
-Aaaaaa! Sorry nie załapałem do końca….yyy…tak ma ochotę na loda.
Ja wstałam i zaczęłam iść……mamrocząc pod nosem:
-Loda tak? Powiesz tylko jedno słowo, a ten od razu ma skojarzenia….zboczuch jeden…już ja mu dam „LODA!”
Kupiłam przekąski i wróciłam do Nialla. Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o wszystkim.
-Może pójdziemy na spacer.?-
zapytał
-Z chęcią.-powiedziałam i
poszliśmy się przejść.
Chodziliśmy po parku z dobrą
godzinę. Potem poszliśmy nad staw. Niall zaczął puszczać kaczki. Nagle trawił
kamieniem jedną z pływających tam kaczek.
-Co ty zrobiłeś głupku.?!
Zabiłeś kaczkę.!- zaczęłam krzyczeć
-Ale …to nie ja…- zaczął się
tłumaczyć.
-Nie sama się wzięła i
rzuciła kamieniem. Ratuj ją-powiedziałam wsciekła
-No dobra- i wskoczył do
wody a ja stałam z miną ,,WTF?!,,
Po chwili był już z kaczką na brzegu.
-Ona nie żyje-powiedział mi
Niall
-No co ty nie powiesz. Po co
płynąłeś to była przenośnia-powiedziałam
- No dobra …jestem cały
mokry
-Widzę dobra chodź
-Gdzie.? I co z tą kaczką?- zapytał
-No do domu, a kaczkę
pochowasz na ogrodzie.-powiedziałam i zaczęłam się śmiać on się na mnie dziwnie
spojrzał i ruszyliśmy w stronę domu. Ludzie patrzyli na nas jak na głupków a
zwłaszcza na Nialla bo miała kaczkę na rękach. Po drodze zatrzymały nas fanki
więc musiałam trzymać kaczkę.
- Poszukaj kartonu w szafie
a ja ci znajdę jakieś ubrania.-powiedziałam po czym skierowałam się na strych.
Gdy wróciłam Niall stał i
wkładał zwierze do kartonu.
-Masz i idź się
przebrać-Powiedziałam i rzuciłam w niego ubraniami
-No dobra-powiedział i
poszedł do toalety.
Ja poszłam do kuchni i
postanowiłam zrobić kanapki z nuttelą i Kakao z bitą śmietaną. PO 2 minutach
wszystko było gotowe. Po chwili Niall wlazł do kuchni.
- Czemu stoisz w samych
gaciach? –zaczęłam się śmiać bo jego gacie były tak śmieszne że nie mogłam wytrzymać.
-No co.?-zapytał oburzony- te
ciuchy są za małe
-To masz pecha większych nie
mam -nadal się śmiałam
-A skąd miałaś męskie ciuchy.?
-To mojego kuzyna.
-Aha
-Dobra idź usiądź w salonie włącz
jakiś film a ja wezmę kanaki z nutellą i kakao.
- Juhu- wrzasną z radości i
popędził na kanapę :D
Wzięłam kakao i kanaki
położyłam na tace i poszłam do salonu. Niall właśnie włączył film ,,Lol,,.
-Kuźde coś ty za romansidło
włączył.- zapytałam
-Cicho to fajne jest
-No niech co będzie.-powiedziałam
znudzona bo widziałam ten film 15 razy.
Po 15 minutach znudził mi się film.
I nie wygodnie mi było w tych ciuchach więc postanowiłam pójść się przebrać
-Kochanie ja idę się przebrać ..ty
oglądaj ja zaraz wrócę.
Powiedziałam po czym skierowałam
się do sypialni aby się przebrać. Stanęłam w samej bieliźnie przed szafą i zaczęłam
szukać bluzki. Nagle ktoś objął mnie od tyłu.
Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla.
-Co ty tu robisz.?- zapytałam
zakrywając się pierwszą lepszą koszulką.
- A nic… -i zaczął mnie całować po szyi po czym rzucił
mnie na łóżko i…
**** A teraz powracamy do Kasi i Nialla z kabanosami*****
-Dobra domyślam się co dalej było bez szczegółów.- powiedziałam wręcz wrzasnęłam
**** A teraz powracamy do Kasi i Nialla z kabanosami*****
-Dobra domyślam się co dalej było bez szczegółów.- powiedziałam wręcz wrzasnęłam
Nagle do kuchni wbiegł Lou.
-Co się tu dzieje.?-Krzykną po czym spojrzał na Nialla i zaczął się śmiać.
-To ja idę na górę- powiedział Nialler po czym wziął wodę i kabanosy i
poszedł do Dominiki. Ja z Lou poszliśmy oglądać film a potem poszliśmy spać.
***2 tygodnie później oczami
Wery***
Przez te 2 tygodnie nic nie wydarzyło cała nasz 10 :D wiodła spokojne
życie aż nadszedł ten dzień 3 września. Po 2 miesiącach wakacji zaczęła się
szkoła. Wstałam o godzinie 7:30. Potem podeszłam do szafy wyjęłam mój strój
i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się włosy zostawiłam
rozpuszczone włosy lekko podkręciłam i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Gdy zjadłam
dochodziła godzina 8:30 więc założyłam buty chwyciłam torebkę i skierowałam się
w stronę szkoły po 20 minutach byłam na miejscu. Tam zobaczyłam Malwinę i Kasię. Podeszłam do nich chwilę rozmawialiśmy po czym skierowaliśmy się do
auli. Tam pani dyrektor przedstawiła nowych nauczycieli. Powiedziała że będzie
jeszcze nowy nauczyciel muzyki, plastyki oraz nowi opiekunowie kółka fotograficznego
i tanecznego. Ale nie zdradziła kto powiedziała że to niespodzianka. Malwina, Kasia
i ja mamy prawie taki sam plan. Tylko ze Kasia chodzi jeszcze gimnastykę a ja
na basen. Po powrocie do domu bardzo
bolały mnie nogi od tych szpilek.
Do godziny 15 siedziałam w domu po czym całą
paczką do MSC na uczczenie nowego roku szkolnego.
***Następnego dnia***
Spałam sobie smacznie a tu
nagle bum..budzik mi dzwoni ja niewiedząc o co chodzi spadłam z łóżka a potem wyłączyłam
budzik. Wzięłam pierwsze lepsze ciuchy i poszłam do toalety. Ubrałam się się umalowałam się lekko rozczesałam włosy wzięłam torebkę i
poszłam do szkoły. Na miejscu byłam o 7:59.Podeszłam do szafki wzięłam książki
i popędziłam na lekcje na szczęście się nie spóźniłam. Pierwsza była biologia.
Usiadłam obok Malwiny i Kasi .Po chwili do Sali weszła nauczycielka a z nią….
________________________________________________________________________________________________
Hej ..wiem że długo nic nie
dodawałam ale zaczął się rok szkolny i weny nie miałam..więc postanowiłam nadal
prowadzić bloga chodzi i tak nikt nie czyta ani nie komentuje ale jak zaczęłam
to zamierzam skończyć… No i jak wam się podoba dla mnie jest taki średni :)
piątek, 17 sierpnia 2012
Rozdział 16
*Oczami Kasi*
Weszłam do domu cała w
skowronkach. Nie mogłam uwierzyć w to
co się stało. Chłopak którego kocham
wyznał mi miłość. Czy to prawda.?
**Po południu**
Obudziłam się o 13:04 a o 14
musiałam być na lotnisku po Dominikę. Szybko zerwałam się z łóżka. Chwyciłam
pierwsze lepsze Ciuchy . Szybko się ubrałam rozczesałam włosy zrobiłam lekki makijaż. Gdy skończyłam była
13:30. Zadzwoniłam po taksówkę. Po chwili ona już była. O 14 byłam na miejscu.
Po chwili wylądował samolot
moje siostry. Wstałam i skierowałam się w miejsce z którego miała wychodzić
Dominika. Już po minucie ją zobaczyłam od razu do niej podbiegłam.
***Oczami Dominiki***
Wyszłam z samolotu i wzięłam
walizkę i ruszyłam w stronę wyjścia. Nagle zobaczyłam Kaśkę, która biegła w
moją stronę. Wyglądała przekomicznie.
-Hej.-Powiedziała gdy do mnie
podbiegła i mnie przytuliła.
-Puść mnie bo mnie udusisz
-No dobra, dobra… Idziemy .? –Zapytała
-Tak..
-Tak..
I pojechałyśmy do domu.
- Ej to ja się ogarnę… i
pogadamy- powiedziałam gdy byłyśmy w domu.
- Ale o czym.?-zapytała
- Ale o czym.?-zapytała
- A nie wiem…. Tak ogólnie.- powiedziałam będąc już na
schodach i kierując się do mojego pokoju. Gdy
weszłam podeszłam do szafy i wyjęłam
Jakieś ciuchy . Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Gdy wyszłam wytarłam moje mokre ciało i
ubrałam sie w wcześniej przygotowane ciuchy. Włosy związałam w niechlujny kok i
zeszłam na dół.
-To o czym chcesz gadać.?-
zapytała mnie siostra gdy usiadłam koło
niej.
- No nie wiem..co robiłaś jak
mnie nie było.?
-Spotykałam się z Lou, Liamem i
Daniell...-odpowiedziała
-Głównie z Louisem
prawda.?-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej
- Tak- odpowiedziała
- Ej a coś między wami więcej
niż przyjaźń.? Całowaliście się
.?-powiedziałam i uśmiechnęłam się cwaniacko.
- No może..-powiedziała
-Ej no mów..
- No dobra..-no i ona mi wszystko opowiedziała o tym pocałunku w dzień
mojego wyjazdu i o tym że wyznał jej miłość i o ich spotkaniach. Potem tak
jeszcze gadałyśmy ogólnie co pomiędzy mną a Niallem. Nagle zadzwonił mój
telefon.
-Hej(..)Nic(..) Tak gdzie i
kiedy(..) okej to pa(…) ja ciebie też(…).
- Kto dzwonił .?-zapytała Kasia
-Niall… idę z nim na spacer
..idziesz z nami .?
-Nie zadzwonię do Louisa bo
musze z nim pogadać o wczorajszym zdarzeniu.
-Ok… to ja idę się przebrać.
Poszłam na górę założyłam
pierwsze lepsze ciuchy i zeszłam na dół rzuciłam krótkie ,,pa,, i poszłam do MSC.
***Oczami Kasi***
Po wyjściu Dominiki i zadzwoniłam do Lou.
-Halo.?- Usłyszałam po chwili w
słuchawce.
- Hej… spotkamy się.?-
- Z tobą zawsze..a gdzie.?-Powiedział
Lou
-Przy Big Ben’ie
-Pewnie… a o której.?- zapytał
- To za 15 min.?-zapytałam
- Tak to do zobaczenia kochanie
-Pa- powiedziałam i uśmiechnęłam
się do siebie.
Po zakończonej rozmowie
chwyciłam torebkę i poszłam na miejsce spotkania. Po 15 minutach byłam na
miejscu. Louis już na mnie czekał.
-Hej kochanie- powiedział po
czym namiętnie mnie pocałował
- Hej..To co robimy.?
-Idziemy coś zjeść.?-zapytał i
uśmiechną się słodko
- Możemy.-Powiedziałam i
poszliśmy do Nandos. Tam zjedliśmy i rozmawialiśmy o wczorajszym wieczorze.
Potem poszliśmy na romantyczny spacer. Cały czas szłam wtulona w niego. Potem
gdy już było po pierwszej w nocy wróciliśmy do domu.
- Może wejdziesz.?-Zapytałam
gdy byliśmy pod domem
- Nie pójdę już-powiedział.
- Nie puszcze cie nigdzie
samego o tej godzinie. Dzisiaj śpisz u mnie.-powiedziałam stanowczo.
- A co z Dominiką.?-zapytał
dziwnie
- No co ..no nic ona raczej śpi u was … a jeśli nawet jest w
domu to co przecirz cie lubi.
- A masz pokuj gościnny.?
-Mam-powiedziałam przeciągając-
I co z tego.? Przecież śpisz ze mną.?
- Naprawdę.?!-powiedział zdziwiony
-No a co ty myślałeś.? Lou o co
chodzi.?
-Ale że co.?
-Jak to co ….nie chcesz wejść
,nie chcesz ze mną spać… Czy to co wczoraj mówiłeś było na pewno prawdą.?-powiedziałam
i posmutniałam
-No oczywiście że było prawdą. –Powiedział
-A może zmieniłeś zdanie.?-powiedziałam
i łza zleciała mi po policzku
Lou otarł łzę i namiętnie cie
pocałował.
-Taka odpowiedź ci wystarczy.?-zapytał
i uśmiechną się
- Nie..-powiedziałam stanowczo
- To co mam zrobić.?
- Na przykład powiedzieć że
mnie kochasz i nie zachowywać się jak byś nie chciał mieć ze mną nic wspólnego.-
wykrzyczałam mu to.
On stał i nic nie mówił.
-Kochasz mnie
jeszcze.?-Zapytałam po chwili patrząc na niego a łzy leciały mi po policzku. A
tak pięknie się zapowiadało. Mówił że mnie kocha..a zaraz w ciągu jednej chwili
to wszystko może się skończyć..
- Oczywiście że nie kocham… Nie
płacz..chodź już do środka bo trochę zimno się robi… Chyba twoja oferta nie jest aktualna.-powiedział i
mnie przytulił
- Oczywiście że
jest.-powiedziałam uśmiechnęłam się i weszliśmy do środka.
Odłożyłam torebkę i zdjęłam
buty. Lou poszedł na kanapę a ja poszłam po coś do picia gdy weszłam do kuchni
zobaczyłam….
___________________________________________________________________________________________________
No hej..jest rozdział… taki
badziewny wiem ale nie miałam weny..no już nie długo wracam do polski i
najprawdopodobniej zrobię 3 tc z przyjaciółkami. No więc będą spokojne :D No i
może Pojawie się na zlocie w szczecinie… mam nadzieje poznać jakiś nowych
fajnych ludzi… ma być jakiś chłopak… No nie długo pojawi się rubryka z bechterami
trochę zmieniona niż ta co na początku. Na pewno zmienię zdęcia niektórych bohaterów..dziękuje
za tyle wejść no i za 0 komentarzy normalnie… Nie ale na serio ..liczba
komentarzy i wejść spada… może usunę bo po co mam pisać jeśli nikt nie
czyta. No rozdział dedykuje Alicji ..bo
z nią pisałam pisząc ten rozdział… końcówkę rozdziału no i Dominice..Rozdział
pisałam przy Mateusz Mijal i Liber-Winny i przy Little Mix-Wings
czwartek, 9 sierpnia 2012
Rozdział 15
*Rano*
Rano obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę szafy. Wyjęłam ciuchy z szafy i poszłam się do łazienki. Gotowa poszłam na dół zrobić sobie śniadanie. W kuchni siedział mój brat i zajdał się kanapkami.
-Hej mała-Powiedział
Rano obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę szafy. Wyjęłam ciuchy z szafy i poszłam się do łazienki. Gotowa poszłam na dół zrobić sobie śniadanie. W kuchni siedział mój brat i zajdał się kanapkami.
-Hej mała-Powiedział
-Nie jestem mała.-Powiedziałam
i zaczęłam robić śniadanie
-Tak sobie myślałem
-Tak sobie myślałem
-Ty myślałeś, na to
nowość.-przerwałam mu i zaczęłam się
śmiać.
- O nie pożałujesz tego.-Wstał z krzesła i zaczął iść w moją stronę.
-Nie zbliżaj się do mnie. Mam łyżkę i nie zawaham się jej użyć.
On nadal szedł w moją stronę. W końcu ja zaczęłam biegać po całym domu i krzyczeć ,,Aaaaa zboczeniec mnie goni,,. Po jakiś 5 kółkach zrobionych w domu Kuba mnie złapał i zaczną łaskotać.
- O nie pożałujesz tego.-Wstał z krzesła i zaczął iść w moją stronę.
-Nie zbliżaj się do mnie. Mam łyżkę i nie zawaham się jej użyć.
On nadal szedł w moją stronę. W końcu ja zaczęłam biegać po całym domu i krzyczeć ,,Aaaaa zboczeniec mnie goni,,. Po jakiś 5 kółkach zrobionych w domu Kuba mnie złapał i zaczną łaskotać.
-Przestań…. błagam ,przestań
.-mówiłam przez śmiech.
- To przeproś i powiedz że jestem najlepszym bratem na świecie
- Nigdy-mówiłam nadal się niemiejąc. On zaczął jeszcze bardziej mnie łaskotać.
- To przeproś i powiedz że jestem najlepszym bratem na świecie
- Nigdy-mówiłam nadal się niemiejąc. On zaczął jeszcze bardziej mnie łaskotać.
-No dobra już dobra.
Przepraszam cie ty mój najwspanialszy bracie na świecie.
- Dziękuje- Powiedział i
przestał mnie gilgotać.
Poszliśmy do kuchni.
Poszliśmy do kuchni.
-No to o czym chciałeś gadać
.?-zapytałam
- No wiesz kiedyś …często
spędzaliśmy czas razem a teraz wcale. Może pojedziemy dzisiaj na
plaże.?-odpowiedział
- A czemu by nie. To której.?
- To o 15:30.?
-Pewnie- powiedziałam i poszłam
w stronę wyjścia
- A ty gdzie .?- Zapytał
-Idę do Kasi.-powiedział i skierowałam
się w stronę jej domu.
Po chwili byłam na miejscu.
Zapukałam do drzwi.
-Hej-powiedziałam jak Kasia otworzyła mi drzwi.
-Hej-powiedziałam jak Kasia otworzyła mi drzwi.
- No hej. Właź.- powiedziała i
weszłam do środka. Ruszyłyśmy do salonu.
-Co tam –zapytał gdy usiadłyśmy
na kanapie.
-A nic..dobrze. Dominika wróciła.?
-A nic..dobrze. Dominika wróciła.?
- Nie ..jutro wraca.-powiedziała.
-Aha..a jak tam pomiędzy tobą a
Lou.?
- Jak to pomiędzy nami…. pomiędzy
nami nic nie ma
- Jak to nie ma… Kurde weź mnie tu nie oszukuj bo widzę..przyznaj
się gdzie dzisiaj idziecie.?
-Nigdzie nie
idziemy-powiedziała spojrzałam na nią ,,z pod byka,,- No dobra zaprosił mnie na
kolacje… ale ja nie mam w co się ubrać.
- Jak to nie masz.? _spojrzałam na nią i zaciągnęłam ją do jej pokoju. Stanęłyśmy i zaczęłyśmy szukać czegoś w jej szafie. Szukałyśmy czegoś ponad godzinę w końcu wybrałyśmy sukienkę i dodatki.
- Jak to nie masz.? _spojrzałam na nią i zaciągnęłam ją do jej pokoju. Stanęłyśmy i zaczęłyśmy szukać czegoś w jej szafie. Szukałyśmy czegoś ponad godzinę w końcu wybrałyśmy sukienkę i dodatki.
- No załóż to i będzie dobrze-
powiedziałam
- Dzięki
-Nie ma za co. Która godzina.?-
zapytałam
-15
a co.?
-
O kurde ..sorry musze lecieć… jestem umówiona
-
Z Harrym.?-zapytała
-
Nie ..z bratem..-powiedziałam i poszłam
do domu.
Gdy
weszłam brat siedział w salonie. Rzuciłam krótkie ,,hej,, i poszłam na górę. Zaczęłam szukać jakiś ciuchów Przebrałam się i wzięłam torbę. Wrzuciłam tam strój,telefon,
ręcznik i szczotkę. Poszłam
na dół.
-
To jedziemy.?-zapytałam brata
-Ta-odpowiedział
Poszliśmy
do auta i pojechaliśmy na plaże Byliśmy tam 4 godziny. Było super. Do domu
wróciłam zmęczona od razu poszłam spać.
*** oczami Kasi***
Była 18. Zaczęłam się szykować. Wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki. Ubrana podeszłam do toaletki. Zrobiłam lekki makijaż włosy zostawiłam rozpuszczone. Gdy skończyłam był 19:30 a o 20 miał byś po mnie Louis. Zeszłam na dół i włączyłam TV. Zanim się obejrzałam ktoś zadzwonił do drzwi.
Była 18. Zaczęłam się szykować. Wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki. Ubrana podeszłam do toaletki. Zrobiłam lekki makijaż włosy zostawiłam rozpuszczone. Gdy skończyłam był 19:30 a o 20 miał byś po mnie Louis. Zeszłam na dół i włączyłam TV. Zanim się obejrzałam ktoś zadzwonił do drzwi.
- Hej Lou- powiedziałam gdy
otworzyłam drzwi
-Hej
-Poczekaj tylko wezmę torebkę i
możemy iść- wzięłam torebkę i poszliśmy do auta.
Pojechaliśmy do restauracji.
Zjedliśmy tam potem poszliśmy się przejść.
-Pięknie Big Ben wygląda nocą –
Powiedziałam
- Masz racje-Powiedział. Zaczęłam
pocierać ręce bo trochę zmarzłam. Lou zdjął swoją marynarkę i okrył mnie ją.
- Dziękuje- powiedziałam i uśmiechnęłam
sie do niego.
- Nie ma za co.
Potem pospacerowaliśmy jeszcze
trochę i wróciliśmy do domu.
**pod moim domem**
- Dziękuje za miły wieczór. To na
razie.-powiedziałam i pocałowałam go w Polik. Już miałam iść ale om złapał mnie
w tali przyciągną i namiętnie pocałował.
- Kocham cie …zakochałem się w
tobie od pierwszego wejrzenia..a jeszcze ten pocałunek w kuchni i to że byłaś
ze mną - zaczął gadać Lou.
-Też cie kocham i zamknij się i
mnie pocałuj- powiedziałam i uśmiechnęłam się i on mnie pocałował.
___________________________________________________________________________________________________
Powracam..Hej
jestem gdzieś daleko. No mam Internet wiec
postanowiłam dodać rozdział. Przepraszam że długo nie dodawałam ale nie miałam Internetu
przez burze itp. No co się u mnie działo a nic… napisałam rozdział do dupy i to
chyba tyle ..no i jak spałam u przyjaciółki to było mega…. biba na całego.. Od
razu informuje że jak skończę to opowiadanie innego nie będzie. Chyba że zmienię
moją decyzje. Której ostatecznie nie podjęłam. No to komentujcie bo to dodaje
chęci pisania… i dziękuje tym co komentują :) Ale kiedyś wchodziłam to było po
5,7 i więcej komentarzy a teraz ma 1-3. Dziękuje wam za tyle wejść i w Ogóle
dziękuje że czytacie moje wypociny.
No to będę się żegnać:
Komentujcie, głosujcie w ankietach i polecajcie mojego bloga.
Pozdro Haronika
P.s. Bym zapomniała polecam
bloga Pati jest super..no i jeszcze raz polecam mojego i koleżanek bloga z Imaginami
.
wtorek, 24 lipca 2012
Rozdział 14
Weronika
i chłopcy już spali ja oglądałam na w salonie TV. Do domu weszła moja mama.
-
Kochanie mam dla ciebie smutną wiadomość….
-Mamo
co się stało.?
-
Pod koniec tych wakacji musimy się przeprowadzić.
-
Ale co gdzie.? Czemu.?
-
Do Londynu. Dostałam awans i będę kierowniczką odziału naszej firmy w Londynie.
-Przecież
to wspaniała wiadomość.
-
A czemuż to.?
-
Mamo przecież w Londynie mieszka Weronika.
-A
no tak kompletnie mi to z głowy wyleciało.
Wstałam
z kanapy, pocałowałam mamę w policzek i poszłam do pokoju. Wzięłam szybki
prysznic przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
*** Następnego
Dnia***
Wstała
o 9 wszyscy jeszcze spali. Wzięłam pierwsze lepsze żeczy i poszłam zrobić
poranną toalete. Gotowa poszłam zrobić śniadanie. Mojej mamy już nie było. Jako że dzisiaj wyjeżdżali
postanowiłam zrobić naleśniki. Zrobiłam dwa razy więcej bo Niall na pewno zje dużo. Nagle do kuchni
weszli Niall, Harry i Wera.
-Co
tak ładnie co pachnie.?- Zapytał Niall
-
Naleśniki- Odpowiedziałam.
Wogule
są już u mnie prawie tydzień a ja nadal w to nie wierze. Na razie nie będę jej
mówić o tym że przeprowadzam się do Londynu. Zrobię jej niespodziankę.
-Ależ
z ciebie dobra kobieta. Zrobiłaś nam śniadanie. I mam nadzieje że kakao będzie
do tego.?- Powiedziała Wera i wszyscy zaczęli się śmiać.
-
No… Jak zrobisz to będzie.- Odpowiedziałam nadal się śmiejąc.
-
A żebyś wiedziała że zrobię.- rzekła. I zaczęła robić kakao
Ja
dokańczałam smażyć naleśniki a chłopacy poszli oglądać TV.
Po
zjedzonym śniadaniu oni poszli się pakować a ja sprzątałam w jadalni. Gdy
skończyłam poszłam do mojego pokoju gdzie pakowała się Weronika. Weszłam a tam
pustki tylko spakowana walizka leżąca na łóżku. Ale ..co.? Ej gdzie ona jest .?
A no tak u Harrego. Więc skierowałam się
w stronę pokoju gościnnego.
-A co tu się dzieje.?- powiedziałam otwierając drzwi z kopa i zaczęłam skakać po pokoju jak głupek bo rozbolała mnie noga. Oni zaczęli się śmiać.
-A co tu się dzieje.?- powiedziałam otwierając drzwi z kopa i zaczęłam skakać po pokoju jak głupek bo rozbolała mnie noga. Oni zaczęli się śmiać.
-
Kurde mnie to boli a wy się śmiejecie. Co za bez szczelność.!
-Oj
tam oj tam nie płakaj.- rzekła Wera przytulając mnie i głaszcząc po głowie.
A
wszyscy znowu zaczęli się śmiać i powrócili do pakowania. Po dwóch godzinach
wszyscy już byli spakowani i pojechaliśmy
na lotnisko. Stałyśmy tam wtulone
w siebie jakieś 20 minut. Potem oni musieli już iść pożegnałam się jeszcze z chłoptajami
i pojechałam do domu.
***Oczami Weroniki***
Pożegnałam się z Alicją i wsiadłam z chłopakami do samolotu. Włożyłam słuchawki do uszu i wtulona w Harrego zasnęłam. Po 2 godzinach lotu byliśmy na miejscu. Na lotnisku już czekała na nas Zayn z Malwiną. Poszliśmy do auta i pojechaliśmy. Po 15 minutach byłam w domu. Pożegnałam wszystkich i weszłam do środka. Przywitałam się i poszłam do swojego pokoju. Odłożyłam walizkę i postanowiłam wziąć prysznic. Wzięłam jakieś ciuchy luźne ciuchy i poszłam się umyć. Gdy wyszłam wzięłam książkę rzuciłam się na łóżko i zaczęłam czytać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
______________________________________________________________________
***Oczami Weroniki***
Pożegnałam się z Alicją i wsiadłam z chłopakami do samolotu. Włożyłam słuchawki do uszu i wtulona w Harrego zasnęłam. Po 2 godzinach lotu byliśmy na miejscu. Na lotnisku już czekała na nas Zayn z Malwiną. Poszliśmy do auta i pojechaliśmy. Po 15 minutach byłam w domu. Pożegnałam wszystkich i weszłam do środka. Przywitałam się i poszłam do swojego pokoju. Odłożyłam walizkę i postanowiłam wziąć prysznic. Wzięłam jakieś ciuchy luźne ciuchy i poszłam się umyć. Gdy wyszłam wzięłam książkę rzuciłam się na łóżko i zaczęłam czytać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
______________________________________________________________________
Ta wiem.. badziewny
..żadnej akcji nie ma ale kit z tym nie miałam wenny a kurde 2 tygodnie nic nie
dodaje… więc coś by się przydało. Może w następnym coś będzie. Jak będę miała
pomysł następny rozdział dodam jeszcze chyba w tym tygodniu po potem jadę do
koleżanki i potem nie wiem ile będę w domu i znowu jadę więc pomiędzy wyjazdami
też będzie rozdział albo 2 i potem jak wrócę :)
niedziela, 8 lipca 2012
To ja
Hej.. to ja Malutka333 teraz bd dodawać tym kontem rozdziały i imaginy na tym drugim blogu. Porostu tamto konto coś mi sie psuje i wgl więc to tyle dzięki...
sobota, 7 lipca 2012
Rozdział 13 cz 2
***Oczami Aci***
Wstałam
z podłogi i zobaczyłam Niall’a i Harrego.
-
Uszczypnij mnie bo mam zwidy.- powiedziałam do Wery .
-
Czemu masz niby zwidy.?- zdziwiła się
-
No bo na mojej sofie siedzi Niall i Harry tak jak w moim śnie.
-
Ale to nie zwidy. Oni tu na serio są.
-
Ale że jak … w moim domu… co oni tu robią.?
-
Chodź – powiedziała i pociągnęła mnie w stronę sofy.-Siadaj
Usiadłam
obok Niall’a a ona opowiedziała mi całą historie z Dominiką.
-
Więc już teraz wiesz po co oni tu przyjechali. Mogą tu przenocować czy mają iść
do hotelu.?-zapytała.
-No
rozumiem. No jasne że mogą zostać. Wiesz 2 takie ciacha w moim domu ….-
powiedziałam i obie zaczęłyśmy się śmiać.
Chłopcy
nic nie rozumieli ponieważ gadałyśmy po
polsku. Powiedziałam im że mogą zostać.
***2
dni później***
Dzisiaj
Niall miał zamiar wybrać się do Dominiki. Kasia dzwoniła do Wery i powiedziała w którym
hotelu się zatrzymała i który pokój.
***Oczami
Niall’a***
Wiedziałem
już gdzie jest, ale nie wiedziałem co jej powiem. Kocham ją ale nie wiem czy
ona nie wiem czy ona czuje do mnie to samo. Z moich przemyśleń wyrwał mnie
Harry.
-
To jedziemy.?- zapytał.
-Ta
jasne.- powiedziałem i wszyscy poszliśmy do auta.
Po
15 byliśmy na miejscu. Weszliśmy do hotelu i skierowaliśmy się w stronę windy.
***Oczami
Fery***
Pojechaliśmy
na 3 pietro i skierowaliśmy się do pokoju 364. Zapukałam.
-Hej
.. co wy tu robicie i kto to jest.?- powiedziała Dominika gdy otworzyła drzwi.
-
Możemy wejść.?- zapytałam
-Ta
jasne.
-A
tak wogule to, to jest Ala. Moja
koleżanka z Polski, ale umie mówić też po angielsku.
-
Aha .. Wejdźcie.
Weszliśmy
do jej pokoju. Widziałam jak Niall na nią patrzył. Prawie tak jak wtedy gdy zobaczył ją po raz
pierwszy.
-To…. Po co tu przyszliście .?- zapytała Dominika
-
Ty i Niall musicie poważnie pogadać. Przecież wy się kochacie. Czemu to
olewacie… Pasujecie do siebie.
-Ale…-
zaczęła ale jej przerwałam
-
Nie ma żadnego ale.. my was zostawiamy będziemy za godzinę.
Powiedziałam
i wyszliśmy.
***Oczami
Dominiki***
Siedzieliśmy
tak w ciszy przez 5 minut.
-
To czemu wyjechałaś.. tak bez pożegnania i wogule.? – Zaczą Niall
-
Musiałam sobie wszystko przemyśleć…. Poukładać…
-Aha
… rozumiem…
I
znowu zapadła niezręczna cisza.
-Dominika…
Musze ci coś powiedzieć…. Może ty nie czujesz tego co ja ….ale ja cie kocham…. –powiedział
to i mnie namiętnie pocałował. Czułam się jak w niebie.
-
Czy chciała byś zostać moją dziewczyną.? No wiem że to tak prosto z mostu… ale..-
nie zdążył powiedzieć bo przerwałam mu
namiętnym pocałunkiem.
-
Czy to znaczy tak.?-zapytał. Rzuciłam krótkie ,,tak,, i znów się pocałowaliśmy.
Resztę
wspólnego czasu spędziliśmy na rozmowie. Potem przyszedł Harry i dziewczyny i
poszliśmy na zakupy. Oczywiście Noe obeszło się bez rozdawania autografów.
Po
tym całym dniu Niall odprowadził mnie pod sam hotel i pożegnał mnie czułym pocałunkiem. Jutro
wszyscy wracamy do Londynu. Jestem szczęśliwa że to wszystko się tak ułożyło.
***Oczami Aci***
Weronika
i chłopcy już spali ja oglądałam na w salonie TV. Do domu weszła moja mama.
-
Kochanie mam dla ciebie smutną wiadomość….
***
Sorry że tak długo nie
dodawałam..ale jakoś zupełnie nie miałam pomysłu na ten rozdział..
Mam nadzieje że jakoś
wyszło. Przepraszam za błędy.
Wkurzają mnie
dziewczyny które nazywają się directionerkami a
wogule hejtują Niall’a i wgl. I
teraz jeszcze to … kurde może i Niall popełnił błąd wyzywając te fanki ale jest
człowiekiem tak jak inni i ma prawo popełniać błedy. Czy to jest powód by
przestać być directionerką.. Nie sądze..
Piszcie w komentarzach
co sądzicie na ten temat bo mnie to wkurza … czy wyobrażacie sobie zespół bez
Niall’a .. bo ja nie … wkońcu może odejdzie przez te hejty … i
zespół się rozpadnie a na pewno żadna directionerka by tego nie chciała bo hejterki
to chyba tego pragną.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)