*Oczami Kasi*
Weszłam do domu cała w
skowronkach. Nie mogłam uwierzyć w to
co się stało. Chłopak którego kocham
wyznał mi miłość. Czy to prawda.?
**Po południu**
Obudziłam się o 13:04 a o 14
musiałam być na lotnisku po Dominikę. Szybko zerwałam się z łóżka. Chwyciłam
pierwsze lepsze Ciuchy . Szybko się ubrałam rozczesałam włosy zrobiłam lekki makijaż. Gdy skończyłam była
13:30. Zadzwoniłam po taksówkę. Po chwili ona już była. O 14 byłam na miejscu.
Po chwili wylądował samolot
moje siostry. Wstałam i skierowałam się w miejsce z którego miała wychodzić
Dominika. Już po minucie ją zobaczyłam od razu do niej podbiegłam.
***Oczami Dominiki***
Wyszłam z samolotu i wzięłam
walizkę i ruszyłam w stronę wyjścia. Nagle zobaczyłam Kaśkę, która biegła w
moją stronę. Wyglądała przekomicznie.
-Hej.-Powiedziała gdy do mnie
podbiegła i mnie przytuliła.
-Puść mnie bo mnie udusisz
-No dobra, dobra… Idziemy .? –Zapytała
-Tak..
-Tak..
I pojechałyśmy do domu.
- Ej to ja się ogarnę… i
pogadamy- powiedziałam gdy byłyśmy w domu.
- Ale o czym.?-zapytała
- Ale o czym.?-zapytała
- A nie wiem…. Tak ogólnie.- powiedziałam będąc już na
schodach i kierując się do mojego pokoju. Gdy
weszłam podeszłam do szafy i wyjęłam
Jakieś ciuchy . Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Gdy wyszłam wytarłam moje mokre ciało i
ubrałam sie w wcześniej przygotowane ciuchy. Włosy związałam w niechlujny kok i
zeszłam na dół.
-To o czym chcesz gadać.?-
zapytała mnie siostra gdy usiadłam koło
niej.
- No nie wiem..co robiłaś jak
mnie nie było.?
-Spotykałam się z Lou, Liamem i
Daniell...-odpowiedziała
-Głównie z Louisem
prawda.?-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej
- Tak- odpowiedziała
- Ej a coś między wami więcej
niż przyjaźń.? Całowaliście się
.?-powiedziałam i uśmiechnęłam się cwaniacko.
- No może..-powiedziała
-Ej no mów..
- No dobra..-no i ona mi wszystko opowiedziała o tym pocałunku w dzień
mojego wyjazdu i o tym że wyznał jej miłość i o ich spotkaniach. Potem tak
jeszcze gadałyśmy ogólnie co pomiędzy mną a Niallem. Nagle zadzwonił mój
telefon.
-Hej(..)Nic(..) Tak gdzie i
kiedy(..) okej to pa(…) ja ciebie też(…).
- Kto dzwonił .?-zapytała Kasia
-Niall… idę z nim na spacer
..idziesz z nami .?
-Nie zadzwonię do Louisa bo
musze z nim pogadać o wczorajszym zdarzeniu.
-Ok… to ja idę się przebrać.
Poszłam na górę założyłam
pierwsze lepsze ciuchy i zeszłam na dół rzuciłam krótkie ,,pa,, i poszłam do MSC.
***Oczami Kasi***
Po wyjściu Dominiki i zadzwoniłam do Lou.
-Halo.?- Usłyszałam po chwili w
słuchawce.
- Hej… spotkamy się.?-
- Z tobą zawsze..a gdzie.?-Powiedział
Lou
-Przy Big Ben’ie
-Pewnie… a o której.?- zapytał
- To za 15 min.?-zapytałam
- Tak to do zobaczenia kochanie
-Pa- powiedziałam i uśmiechnęłam
się do siebie.
Po zakończonej rozmowie
chwyciłam torebkę i poszłam na miejsce spotkania. Po 15 minutach byłam na
miejscu. Louis już na mnie czekał.
-Hej kochanie- powiedział po
czym namiętnie mnie pocałował
- Hej..To co robimy.?
-Idziemy coś zjeść.?-zapytał i
uśmiechną się słodko
- Możemy.-Powiedziałam i
poszliśmy do Nandos. Tam zjedliśmy i rozmawialiśmy o wczorajszym wieczorze.
Potem poszliśmy na romantyczny spacer. Cały czas szłam wtulona w niego. Potem
gdy już było po pierwszej w nocy wróciliśmy do domu.
- Może wejdziesz.?-Zapytałam
gdy byliśmy pod domem
- Nie pójdę już-powiedział.
- Nie puszcze cie nigdzie
samego o tej godzinie. Dzisiaj śpisz u mnie.-powiedziałam stanowczo.
- A co z Dominiką.?-zapytał
dziwnie
- No co ..no nic ona raczej śpi u was … a jeśli nawet jest w
domu to co przecirz cie lubi.
- A masz pokuj gościnny.?
-Mam-powiedziałam przeciągając-
I co z tego.? Przecież śpisz ze mną.?
- Naprawdę.?!-powiedział zdziwiony
-No a co ty myślałeś.? Lou o co
chodzi.?
-Ale że co.?
-Jak to co ….nie chcesz wejść
,nie chcesz ze mną spać… Czy to co wczoraj mówiłeś było na pewno prawdą.?-powiedziałam
i posmutniałam
-No oczywiście że było prawdą. –Powiedział
-A może zmieniłeś zdanie.?-powiedziałam
i łza zleciała mi po policzku
Lou otarł łzę i namiętnie cie
pocałował.
-Taka odpowiedź ci wystarczy.?-zapytał
i uśmiechną się
- Nie..-powiedziałam stanowczo
- To co mam zrobić.?
- Na przykład powiedzieć że
mnie kochasz i nie zachowywać się jak byś nie chciał mieć ze mną nic wspólnego.-
wykrzyczałam mu to.
On stał i nic nie mówił.
-Kochasz mnie
jeszcze.?-Zapytałam po chwili patrząc na niego a łzy leciały mi po policzku. A
tak pięknie się zapowiadało. Mówił że mnie kocha..a zaraz w ciągu jednej chwili
to wszystko może się skończyć..
- Oczywiście że nie kocham… Nie
płacz..chodź już do środka bo trochę zimno się robi… Chyba twoja oferta nie jest aktualna.-powiedział i
mnie przytulił
- Oczywiście że
jest.-powiedziałam uśmiechnęłam się i weszliśmy do środka.
Odłożyłam torebkę i zdjęłam
buty. Lou poszedł na kanapę a ja poszłam po coś do picia gdy weszłam do kuchni
zobaczyłam….
___________________________________________________________________________________________________
No hej..jest rozdział… taki
badziewny wiem ale nie miałam weny..no już nie długo wracam do polski i
najprawdopodobniej zrobię 3 tc z przyjaciółkami. No więc będą spokojne :D No i
może Pojawie się na zlocie w szczecinie… mam nadzieje poznać jakiś nowych
fajnych ludzi… ma być jakiś chłopak… No nie długo pojawi się rubryka z bechterami
trochę zmieniona niż ta co na początku. Na pewno zmienię zdęcia niektórych bohaterów..dziękuje
za tyle wejść no i za 0 komentarzy normalnie… Nie ale na serio ..liczba
komentarzy i wejść spada… może usunę bo po co mam pisać jeśli nikt nie
czyta. No rozdział dedykuje Alicji ..bo
z nią pisałam pisząc ten rozdział… końcówkę rozdziału no i Dominice..Rozdział
pisałam przy Mateusz Mijal i Liber-Winny i przy Little Mix-Wings
Rozdział super.. nie moge sie doczekac następnego ;))))))
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz... ;)
OdpowiedzUsuń